Graliśmy we Flashback - odświeżoną wersję kultowej platformówki - Strona 2
Stworzenie dobrej platformówki nie jest dziś sprawą łatwą, ale Ubisoft próbuje swoich sił w gatunku, wyciągając prawdziwego asa z rękawa – Flashbacka. Czy ponad dwudziestoleni hicior będzie dziś w stanie powalczyć na niezwykle konkurencyjnym rynku?
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Na tym zmiany się nie kończą. Gra zawiera przydatne ułatwienie w postaci minimapki, prezentującej położenie aktualnego celu misji. Lokacje wyświetlane są na niej w formie sąsiadujących prostokątów, a prawidłowa ścieżka wyznaczana za pomocą podświetlonej linii. Dzięki temu rozwiązaniu nie sposób zgubić się w labiryncie platform. W nowym Flashbacku pojawia się też dużo więcej pułapek, np. ukrytych w ziemi pól energetycznych, odbierających Conradowi punkty życia. Na ogół umieszczone są tak, że zmuszają do znacznie bardziej efektywnego poruszania się po dżungli i np. chwytania położonych wyżej platform w pełnym biegu.

Nowość stanowi również system rozwoju postaci, który serwowany jest dziś niemal w każdej produkcji z gatunku akcji. Wszystkie działania Harta nagradzane są doświadczeniem – po zdobyciu odpowiedniej jego ilości otrzymujemy punkty umiejętności, które następnie rozdzielamy w dowolny sposób w jednym z trzech pasków. Zdolności zwiększają nie tylko predyspozycje bohatera do walki z siłami wroga, ale również jego wiedzę o technologii. Jak to przełoży się na zmagania? W tej chwili trudno powiedzieć, bo widzieliśmy zaledwie maleńki wycinek całości.
Flashback w odświeżonej wersji prezentuje się bardzo ładnie, jak na porządny remake przystało, ale – co ważniejsze – zachowuje też swój fenomenalny klimat. Widać to zwłaszcza w kolorystyce lokacji. Ciepłe barwy, choć obecne, nie wybijają się na plan pierwszy, dżungla utrzymała więc swój specyficzny, sterylny wygląd. Zmaganiom, podobnie jak w pierwowzorze, nie towarzyszy też nachalna muzyka, co ma oczywiście niebagatelny wpływ na odbiór całości. Grając w udostępnione demo, czułem się niemal tak samo wyobcowany jak podczas eksploatacji oryginału wieki temu, a to bardzo dobry prognostyk.

W dzisiejszych czasach stworzenie dobrej platformówki nie jest łatwą sprawą. Dzięki niezależnym deweloperom gatunek ten przeżył w ostatnich latach prawdziwy renesans. Konkurencja jest obecnie ogromna, więc liczy się przede wszystkim oryginalny pomysł i takież wykonanie. Flashback skierowany jest do innej grupy docelowej – ludzi wielbiących pierwowzór, którzy kontakt z tego typu tytułami mieli jeszcze w epoce Amigi i DOS-a. Co prawda trudno zarzucić twórcom niedostosowanie się do wymogów dzisiejszego rynku – świadczą o tym najlepiej wspomniane wyżej nowinki – jednak nie wróżę tej pozycji spektakularnego sukcesu wśród współczesnych entuzjastów elektronicznej rozrywki. Nie zmienia to oczywiście faktu, że sam remake zapowiada się naprawdę smakowicie i będzie niezłym kąskiem dla miłośników tego typu gier, zwłaszcza że sprzedawany ma być w niezbyt wygórowanej cenie. Mój apetyt został rozbudzony, a z wydaniem ostatecznego werdyktu poczekamy jednak tradycyjnie do premiery finalnego produktu. DSI w grobie raczej przewracać się nie będzie.