autor: Szymon Liebert
Graliśmy w Injustice: Gods Among Us – Batman, Superman i Mortal Kombat - Strona 4
Mortal Kombat z 2011 roku pokazało, że bijatyki wcale nie muszą porzucać rozgrywki w klimatach 2D. Teraz studio NetherRealm proponuje jeszcze bardziej nośny temat. Zagraliśmy w Injustice: Gods Among Us i możemy zapewnić, że producent jest w formie.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Injustice: Gods Among Us od twórców Mortal Kombat
Ważne jest, że poszczególne lokacje wypełniono interaktywnymi przedmiotami – część z nich ułatwia wydostanie się z trudnej sytuacji, inne stanowią właściwie ataki, które da się włączyć w kombosy. Traktowaliśmy każdą z aren niemal jak osobną postać – wyjaśnił Sanchez. Na tej podstawie deweloperzy starali się zrównoważyć ten aspekt gry, dobierając obrażenia do różnych obiektów i zastanawiając się, jak mają one działać w walce. W praktyce wymaga to poznania każdej z map, ale oferuje zabawne możliwości taktyczne. Przyłóż wrogowi, walnij nim o tron stojący w tle i kontynuuj podbijanie kolejnym ciosem – to jedna z dziesiątków propozycji. System został zrobiony tak, by oddać charakter każdej postaci. Z tego względu używają one poszczególnych rzeczy na różne sposoby. Batman wykorzysta stojący w tle samochód, aby odbić się od niego i przeskoczyć nad oponentem. Bane po prostu chwyci pojazd i rzuci nim we wroga.

Osobowości buduje także zabawny sposób przełamania kombosa – „wager”, czyli zakład. Momentalnie wstrzymuje on akcję i wymaga od graczy poświęcenia pewnej ilości posiadanej energii – ten, kto przekaże jej więcej, przypuszcza atak. Gdy broniąca się postać wygra, odzyska życie, które mogła stracić. Jeśli zwycięży napastnik, broniący się otrzyma zwiększone obrażenia. W przypadku remisu obrońca straci życie, a zawodnicy zostaną rozdzielani na znaczną odległość. Zdarzeniom tego typu towarzyszą wymiany słowne i efektowne animacje dostosowane do konkretnych herosów oraz łotrów – rodem z filmów animowanych.
Podsumowując, w Injustice jest wiele elementów znanych, ale też parę oryginalnych, świetnie sprawdzających się koncepcji. Nic nie poradzimy na to, że inspirujemy się tym, co robią inni twórcy gier. W zamian widzę, że niektórzy korzystają z pomysłów, jakie proponuje NetherRealm – powiedział Sanchez zapytany o zaczerpnięcia z popularnych serii bijatyk. Nie inaczej będzie i tym razem, bo chociażby wykorzystanie plansz w walce wypada naprawdę fajnie.

Renesans bijatyk
W akcji Injustice sprawdza się świetnie i nie nuży nawet po kilkunastu walkach, jakie mieliśmy okazję rozegrać. Jest tak dlatego, że NetherRealm znalazło sposób, aby sprzedawać swoje gry na nowo. Podobnie jak wcześniej Mortal Kombat Injustice to wyjątkowo prosta w obsłudze bijatyka, którą opanują chyba wszyscy. Jednocześnie prawie każda osoba będzie usatysfakcjonowana tym, co dzieje się na ekranie, bo wyprowadzenie potężnych i – co ważniejsze – widowiskowych ataków jest tu możliwe przy pomocy zaledwie dwóch przycisków. Przystępność wzmacnia styl studia NetherRealm, wyraźnie bawiącego się tym, jak postrzegamy poszczególnych herosów i łotrów. Większość z nich znamy przecież na wylot, a w Injustice ich ciosy często zaskakują i budzą olbrzymi podziw.
Wyjście naprzeciw osobom, które nie są wymiataczami w tego rodzaju tytuły, jest zrozumiałe. Supermana, Batmana i inne postacie znają niemal wszyscy. Teraz będzie można nimi pokierować i stłuc ich odwiecznych przeciwników. Podanie takiego tematu w postaci hermetycznej produkcji dla fanów Tekkena byłoby nie na miejscu. Na szczęście nawet oni powinni bawić się dobrze przy Injustice: Gods Among Us. To kolejna widowiskowa, przyjemna w obsłudze, zabawna i solidna od strony technicznej bijatyka, wprowadzająca parę autorskich pomysłów. Jestem przekonany, że w kwietniu docenią to wszyscy: zarówno „niedzielni” fani tego typu produkcji, jak i weterani gatunku.