Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 marca 2013, 12:43

autor: Filip Grabski

Graliśmy w Anomaly 2 - kontynuację udanej gry tower defence - Strona 2

Pierwsza część Anomaly to oryginalne spojrzenie na gatunek tower defense. Sequel zapowiada się na coś ładniejszego, większego i lepszego pod każdym względem.

Z kolei pająkopodobna dalekosiężna armata posiadała drugie oblicze w postaci kroczącej wyrzutni rakiet. Świetne jest to, że każda forma wykazuje unikatowe właściwości, przydające się w innego rodzaju sytuacjach. Maszyna z karabinem strzela dookoła, ale zaczyna kanonadę bardzo powoli – dopiero rozgrzane lufy zasypują wrogów toną ołowiu, za to szybko stygną, gdy brakuje celów (rozwiązanie: ciągle mieć coś do rozwalenia w pobliżu). Alternatywna wersja tego pojazdu idealnie sprawdza się w ciasnych przesmykach, bo miotacze ognia działają obszarowo i zadają większe obrażenia niż karabiny, jednak mają skromniutki zasięg. Armata zaś jest świetna, gdy przed nami długa prosta, a wróg w sporej odległości – broń strzela powoli i tylko w obszarze 30 stopni na wprost, ale jak już trafi, to ufoludy zaczynają zastanawiać się nad zasadnością inwazji. Rakietowa wersja tej jednostki razi nieprzyjaciela równie wolno i z nieco mniejszą siłą, ale za to w każdym kierunku. Warto zatem zmieniać je w ogniu walki, bo często jest to jedyna droga do zwycięstwa.

Wszystko to bardzo dobrze wypada w praktyce. Zabawa w Anomaly 2 przebiega mniej więcej tak: pierwsza misja to bardzo łatwy prolog, w którym niestety jesteśmy z góry skazani na fabularnie zaplanowaną porażkę (rozumiecie: dodatkowa zachęta, by skopać syntetyczne tyłki kosmitów). Następnie gra zaprasza do wirtualnego środowiska bojowego, gdzie nasz właściwy bohater uczy się zasad rządzących polem walki – fajnym urozmaiceniem są przerwy w dostawie obrazu i zakłócenia spowodowane ostrzałem bazy, w której znajduje się sterowana przez nas postać. Po treningu przychodzi czas na konkretny bój – okazuje się, że po wydarzeniach przedstawionych w „jedynce” maszyny wróciły ze zdwojoną siłą i ludzkość znalazła na krawędzi. Albo da sobie radę z kosmitami w amerykańskim stylu, albo Ziemia stanie się domem dla miliardów różnego rodzaju wieżyczek bojowych (ciekawe, czy zobaczymy właściwych obcych w pełnej wersji gry?). Cel: dotrzeć do pana profesorka, który wie wszystko na temat tajnej broni nazwanej Project Shockwave. Przedzieramy się więc przez zniszczone tereny, rozwalamy nieprzyjacielskie obiekty, zbieramy kasę, kupujemy nowe i modyfikujemy stare jednostki, czasem dostajemy wybór – zrobić mały wypad w mocno osadzony przeciwnikami kawałek mapy dla zdobycia bliżej niezidentyfikowanych profitów czy raczej jechać prosto do celu?

Wytyczanie trasy przejazdu na mapie taktycznej. - 2013-03-06
Wytyczanie trasy przejazdu na mapie taktycznej.
Graliśmy w Anomaly 2 - kontynuację udanej gry tower defence - ilustracja #3

Ujawnienie Anomaly 2 poprzedzono nietypową akcją promocyjną. Ludzie z 11 bit Studios zaprezentowali krótki filmik z informacją, że niedługo zostanie oficjalnie zapowiedziana nowa gra ich autorstwa. Każdy, kto w ciemno zamówił przedpremierowo swoją kopię, nie tylko zapłacił mniej, ale za jakiś czas otrzyma tajemniczy bonus od twórców. Sprytne.

Anomaly 2 na tym etapie wygląda już naprawdę nieźle. Gra jest ładniejsza i bardziej urozmaicona wizualnie od poprzedniej części (zniszczony Nowy Jork robi wrażenie – tylko czemu głowa Statui Wolności znajduje się kilkaset kilometrów od Manhattanu, jeśli wierzyć mapie z wyborem misji...), a wprowadzone zmiany w mechanice sprawiają, że jestem bardzo ciekawy, co przygotowali twórcy w dalszych partiach rozgrywki. W pełnej wersji pojawi się także multiplayer, który wydaje się odpowiedzią na zarzut z mojej recenzji – jeden gracz będzie działać wedle zasad z kampanii single’owej, drugi zaś stawiać wieżyczki na drodze przejazdu oponenta – może być lepiej niż dobrze!), natomiast fabuła ma mieć dwa zakończenia uzależnione od stylu gry. 11 bit Studios doskonale wie, co robi. Na fundamentach udanego pierwowzoru buduje coś efektowniejszego, większego i bardziej urozmaiconego. Mając na uwadze niską cenę produktu – wróżę sukces.

Dostaliśmy nową moc, będzie się działo. - 2013-03-06
Dostaliśmy nową moc, będzie się działo.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.