Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Wargame: AirLand Battle Przed premierą

Przed premierą 3 stycznia 2013, 13:49

autor: Adrian Werner

Wargame: AirLand Battle - lotnictwo wkracza do gry

Eugen Systems szykuje kontynuację jednej z najlepszych strategii zeszłego roku. Wargame: AirLand Battle to dynamiczna kampania, olbrzymia skala i zwiększony realizm.

Przeczytaj recenzję Recenzja gry Wargame: AirLand Battle - zimna wojna niepokonana w multi

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Wargame: AirLand Battle to m.in.:
  • Dynamiczna, nieskryptowana kampania;
  • Wprowadzenie lotnictwa;
  • Cztery nowe nacje;
  • Starcia multiplayer 10 na 10 graczy;
  • Wiele usprawnień interfejsu.

Wargame: European Escalation to jedna z największych niespodzianek zeszłego roku. Francuskie studio Eugen Systems wypuściło co prawda wcześniej tak udane RTS-y jak R.U.S.E. czy Art of War, ale produkcje te były mocno uproszczone, więc nikt nie spodziewał się, że autorzy nie tylko pójdą w stronę realizmu, ale że próba ta okaże się tak udana. Twórcy zresztą sami przyznają, że skala sukcesu gry mocno ich zaskoczyła. Ośmieleni tym triumfem chcą teraz wynieść markę na nowy poziom za sprawą kontynuacji zatytułowanej Wargame: AirLand Battle.

Dynamiczna Kampania

Wargame: AirLand Battle - lotnictwo wkracza do gry - ilustracja #2

Tytułowe AirLand Battle to to nazwa nadana doktrynie wojennej zaplanowanej dla wojsk amerykańskich na wypadek wojny w Europie, która obowiązywała od 1982 roku aż do końcówki lat 90-tych. Zakładała ona ścisłą współpracę lotnictwa z siłami lądowymi, co miało zapewnić siłom NATO przewagę nad liczniejszymi armiami Układu Warszawskiego.

Twórcy porzucili liniową strukturę trybu dla pojedynczego gracza i zamiast serii sztywnych misji postawili na dynamiczną kampanię. Jej przebieg ukształtują nasze własne decyzje oraz poczynania przeciwników. Zabawę urozmaicą różnorodne wydarzenia polityczne i pogodowe, ale konkretne sytuacje nie będą się pojawiały zawsze w każdej rozgrywce. Pomiędzy taktycznymi bitwami zajmiemy się przemieszczaniem wojsk na mapie strategicznej. Miasta i porty zapewnią surowce potrzebne do kontynuowania wojny. Trzeba też będzie zadbać o utrzymywanie linii zaopatrzenia dla naszych wojsk. Nie zabraknie również opcji przeprowadzania bombardowań w celu osłabienia przeciwnika przed atakiem lądowym.

Prace nad drugą częścią rozpoczęto od zanalizowania, co nie udało się za pierwszym razem i słusznie uznano, że niedomagała przede wszystkim kampania dla pojedynczego gracza. Brakowało jej polotu, a mocno liniowe misje nie zachwycały pomysłowością. Całość w praktyce służyła jedynie jako rozbudowany samouczek i po jej jednokrotnym ukończeniu niewielu graczy do niej wracało. Wargame: AirLand Battle ma to zmienić.

Gra przeniesie nas w lata 1975-1985 i opowie o konflikcie NATO z wojskami Układu Warszawskiego. Tym razem akcja skoncentruje się na północnej Europie, przede wszystkim na państwach skandynawskich, które staną się celem ataku radzieckiego, aby uniemożliwić jednostkom NATO wykorzystanie mórz do przeprowadzania ofensyw. Pomimo fikcyjnego scenariusza, oczkiem w głowie twórców jest realizm. Ludzie z Eugen Systems zgromadzili obszerna bazę dokumentów i materiałów, dzięki którym dokładnie wiedzą jakie jednostki stacjonowały w konkretnych miejscach, jak również znają ówczesne linie zaopatrzeniowe.

Aspekt strategiczny dynamicznej kampani rozgrywany będzie na realistycznie odtworzonej mapie północnej Europy. - 2013-01-03
Aspekt strategiczny dynamicznej kampani rozgrywany będzie na realistycznie odtworzonej mapie północnej Europy.

Wszystko to ma być rozgrywane w czasie rzeczywistym. Co ciekawe, tempo wykonania naszych rozkazów zależeć ma od doświadczenia jednostek, ich wyposażenia i warunków pogodowych. W sumie kampania powinna wystarczyć na około trzydzieści godzin i zostanie przygotowana tak, aby można ja było przechodzić wielokrotnie, za każdym razem doświadczając innego przebiegu wojny.

Jeszcze większy realizm

Wprowadzenie realistycznej i dynamicznej kampanii okaże się możliwe m.in. dzięki bardzo dokładnemu odtworzeniu topografii państw skandynawskich. Zalety tego docenimy nie tylko w trybie strategicznym, ale również podczas samych bitew. W Wargame: European Escalation mapy były w większości płaskie. Tym razem ma być inaczej. Lokacje pełne będą wzniesień, różnorodnych zagłębień, gór oraz dolin. Zwiększona zostanie skala miasteczek, w których wzrośnie zagęszczenie przeróżnych budynków, co uczyni starcia na ulicach znacznie bardziej ekscytującymi. Poza kampanią twórcy zaoferują również rozbudowane opcje zabawy wieloosobowej. Pojawi się kooperacja dla maksymalnie czterech osób oraz tryb rywalizacji. Nie zabraknie również kampanii multiplayer. Gracze będą mogli dołączyć do sieciowej zabawy w każdym jej stadium oraz łatwo dzielić się relacjami z przebiegu bitew.

Poprawki interfejsu i sztucznej inteligencji mają uczynić walki wewnątrz miast bardziej ekscytującymi. - 2013-01-03
Poprawki interfejsu i sztucznej inteligencji mają uczynić walki wewnątrz miast bardziej ekscytującymi.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?