Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 października 2012, 17:00

autor: Damian Pawlikowski

Graliśmy w Black Ops II - Call of Duty dopieszczone jak nigdy! - Strona 3

Podczas specjalnego pokazu gry Call of Duty: Black Ops II w Londynie, mogliśmy sprawdzić w akcji wszystkie tryby rozgrywki. Wprowadzone do nich zmiany zapowiadają się nadzwyczaj dobrze.

Trzecim elementem składowym każdego Call of Duty studia Treyarch tradycyjnie już stał się tryb Zombie. Tutaj jego rozmach ma pobić na głowę wszystkie poprzednie odsłony, a to m.in. za sprawą otwartego świata, który zostanie oddany do naszej dyspozycji w jednej z trzech odmian rozgrywki, zwanej „Tranzit”. Jest to swego rodzaju odpowiednik singlowej kampanii, gdzie jako samotnemu graczowi bądź w towarzystwie trzech niepozbawionych pulsu kompanów przyjdzie nam zmierzyć się z hordami nieumarłych, którzy przez całą wyprawę będą deptać nam po piętach. Przemieszczanie się między kolejnymi przystankami ułatwi znany ze zwiastunów rozklekotany autobus, a do walki z żywymi trupami wykorzystamy rozmaite pukawki (część arsenału w tym trybie to absolutne świeżynki) oraz zbudowane przez nas pułapki.

Użytkownicy stęsknieni za klasycznym survivalem również znajdą coś dla siebie – w Black Ops II powraca możliwość odpierania kolejnych fal zombie w pojedynkę bądź z kilkoma towarzyszami broni na ograniczonych terenach (będących wycinkami z otwartego świata „Tranzit”). Ostatnią opcją zwalczania podgniłego mięsa armatniego jest kolejna nowość, „Grief”, którą Jay Puryear określił jako „humans vs. humans vs. zombies”. Wyobraźcie sobie team deathmatch, w którym nie możemy zastrzelić rywala, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby napuścić na niego kilkunastu wygłodniałych umarlaków. Brzmi dobrze? I to jeszcze jak! Wspominając o trybach zombie, twórcy co rusz powołują się na fanów tego typu zabawy, których mnogie sugestie w dużym stopniu wpłynęły na jej obecny kształt. Nie ukrywam, że cieszy mnie tego typu podejście do wiernej klienteli.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Activision wzięło się wreszcie w garść i przy okazji produkcji kolejnej odsłony swojej flagowej strzelanki zadbało o przydzielenie odpowiednich ludzi do odpowiednich stanowisk. Po raz pierwszy od czasu pierwszego Modern Warfare mam szczerą ochotę zagrać w grę z cyklu Call of Duty – ot tak, dla własnej przyjemności. Czy zgodnie z zapewnieniami Marka Lamii faktycznie szykuje się najambitniejsza odsłona serii? Jeśli wszystkie obietnice znajdą odzwierciedlenie w finalnym produkcie, wygląda na to, że jak najbardziej tak. Natomiast bez wróżenia z fusów już teraz można stwierdzić, że nawet jeśli coś po drodze nie wypali, wciąż będziemy mieć do czynienia z najlepszym tytułem Treyarchu.

Call of Duty ma swoje wady, a pozbycia się części z nich doczekamy zapewne dopiero przy okazji nowych generacji sprzętu – na szczęście drugie Black Ops robi co może, aby wesprzeć obecne platformy i przy okazji nie narazić się pecetowcom, których maszyny dawno już wyprzedziły konsole. I bardzo dobrze, należy bowiem dbać o wiernych marce od lat fanów, dzięki którym Call of Duty co roku bije kolejne rynkowe rekordy. Jay Puryear, zapytany przeze mnie o prognozy tegorocznego wyniku sprzedaży, zaśmiał się tylko i z pełną skromnością stwierdził, że „oni po prostu robią gry i chcą jedynie, aby każdy miał możliwość w nie zagrać”. Sposobność ku temu będziemy mieć już za niecały miesiąc, gdyż Call of Duty: Black Ops II wkracza do akcji 13 listopada 2012 roku. Przyszłość zapowiada się nader interesująco.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.