Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 sierpnia 2012, 13:05

autor: Szymon Liebert

Graliśmy w Army of Two: Devil's Cartel od twórców Dead Space'a! - Strona 2

Army of Two powraca, ale tym razem w wersji tworzonej przez studio odpowiedzialne za serię Dead Space. Jak zmieniła się rozgrywka w tej kooperacyjnej grze akcji?

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Jednym ze sposobów na zdynamizowanie zabawy i zachęcenie do wyjścia zza osłony jest system Overstrike, specjalny tryb, który ładujemy, zabijając przeciwników. Każdy z graczy ma swój osobisty pasek energii tego typu. Używając Overstrike’a, gwarantujemy sobie i partnerowi pewne bonusy – większą odporność na pociski i większą siłę własnej broni. Jeśli obie osoby odpalą ten dopalacz w tym samym momencie, pojawi się efekt spowolnienia czasu. Za pomocą tego dodatku we frontalnej konfrontacji z łatwością pokonaliśmy żołnierza odzianego w kombinezon kuloodporny. W normalnych warunkach skończyłoby się to porażką.

W krótkim demie zabrakło paru charakterystycznych motywów kojarzonych z Army of Two – na przykład wyborów moralnych czy scen wprowadzających do danej sytuacji ze wskazaniem wrogów i omówieniem możliwych taktyk. Autorzy nie rezygnują całkowicie z takich patentów, ale – jak pisałem – chcą uniknąć popadania w schematy. Zamiast tego serwują kooperacyjne miniscenki. W pierwszej z nich postacie rozdzieliły się – ja znalazłem się piętro niżej. Żeby spotkać się ponownie, musieliśmy ubezpieczać się nawzajem i doprowadzić do opuszczenia drewnianego mostu. Wystarczyło strzelić w trybik blokujący mechanizm.

W późniejszej i znacznie bardziej widowiskowej sekwencji tego typu mój kolega obsługiwał działko miniguna w helikopterze i ubezpieczał mnie podczas przemierzania dachów budynków. Po drodze pozbyłem się ukrytego pod dachem posiadacza wyrzutni rakiet. Niestety, kilkadziesiąt sekund później pojawił się drugi helikopter i zestrzelił sprzymierzoną maszynę. Szybko dostałem się do wraku wiszącego nad przepaścią, zabiłem wrogów i w ostatnim momencie uratowałem kompana przed upadkiem w przepaść wraz z kilkoma tonami żelastwa.

Army of Two: The Devil’s Cartel wygląda nieźle, ale wymaga paru szlifów. Po pierwsze – sterowanie i animacje postaci nie są tak płynne, jak mogłyby być. Po drugie – wciąż brakuje tu jakiejś konkretniejszej wizji i zamysłu. Tryb współpracy pojawia się często, więc autorzy będą musieli wpaść na kilka innych unikatowych pomysłów, aby pokazać, że ten z Army of Two jest najlepszy. W poprzedniej części taką rolę pełniły wybory moralne i system Aggro. Nie twierdzę, że powinny one wrócić – były niezłe, ale przecież nie zapewniły Army of Two olbrzymiej publiki i wielomilionowej sprzedaży.

Szymon Liebert | GRYOnline.pl

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.