Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 4 lipca 2012, 12:57

autor: Adam Kaczmarek

Test wersji beta F1 Online: The Game - najszybszych wyścigów w Internecie - Strona 2

F1 Online: The Game jest pierwszą grą przeglądarkową autorstwa Codemasters. Wersja beta podsyca nasze oczekiwania, bo pomimo kilku uchybień wygląda świetnie. Fani Alonso, Hamiltona i Vettela mogą powoli zacierać ręce.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Mimo wszystko w okresie zamkniętej bety można było osiągnąć całkiem sporo bez wydania jednej złotówki. Nic nie bierze się jednak z niczego i aby skorzystać ze wszystkich udogodnień, należy zdobywać kolejne poziomy doświadczenia. Formą nagrody są wówczas Punkty Rozwoju, które przeznacza się na różnego rodzaju perki przyśpieszające na stałe pracę podopiecznych nad bolidem lub innymi elementami naszej stajni. Niezmiernie ważnymi czynnikami wspomagającymi płynność finansową są zadania zlecane przez zespół, aczkolwiek niektóre z nich okazują się, niestety, banalne. Co i rusz spotykamy się z wyzwaniem zamontowania w bolidzie nowego skrzydła/silnika. Jest to tak oczywiste, że niektórzy gracze rozpatrują to już w kontekście spamu niż jakiejkolwiek powinności.

Czerwone światła i szachownica

O ile do interfejsu i poszczególnych rozwiązań na polu ekonomicznym nie mam większych zastrzeżeń w obecnej fazie testów, tak sfera wyścigowa nie ustrzegła się kilku błędów. Ale najpierw o pozytywach. Aplikacja została napisana na bazie silnika Unity, co ma swoje przełożenie na jakość wizualną. Rozgrywka prezentuje się ślicznie, a oficjalne tory zostały odwzorowane rewelacyjnie. Dzięki kilku opcjom graficznym możemy dostosować wygląd do mocy naszego komputera, ale posiadając konfigurację sprzed 2-3 lat, nie należy się tym zamartwiać – F1 Online: The Game jest zoptymalizowane jak należy, a dodatkowym smaczkiem okazuje się tryb pełnoekranowy.

Wizualizacja wyścigu jest nadspodziewanie stabilna. Na kilkadziesiąt zmagań tylko sporadycznie skończyły się błędem uniemożliwiającym start bolidu. Jak zapewnia Codemasters – ma to zostać poprawione jeszcze przed wypuszczeniem pełnej wersji. Sporym atutem dla początkujących będzie natomiast proste, przejrzyste sterowanie. Pojazdem kierujemy za pośrednictwem myszki: lewy przycisk to gaz, a prawy hamulec. Spacją z kolei aktywujemy KERS, a klawiszem D kontrowersyjny DRS (jest to możliwe na wybranych fragmentach torów, gdy strata do najbliższego rywala wynosi poniżej sekundy). Przez pierwsze minuty kontrola może sprawiać drobne kłopoty, ale wzorem Trackmanii twórcy nie komplikowali mechanizmów. Do treningu przyda się ponadto tryb próby czasowej.

F1 Online: The Game paradoksalnie nie jest grą zręcznościową, która w 100% wiernie odwzorowuje klimat królowej sportów motorowych. Zaznaczam, że wciąż mamy do czynienia z aplikacją przechodzącą rozmaite testy, więc kilku opcji może brakować. Mimo wszystko niektóre uproszczenia są wręcz karykaturalne – wyścigi ograniczono do 3 okrążeń, nie ma pitstopów i kwalifikacji, które przyporządkowują pola startowe. O ile sytuację z dwoma pierwszymi elementami zabawy da się jakoś przełknąć (zmiana opon na krótkim dystansie wyglądałaby komicznie), tak brak ostatniego z wymienionych daje się we znaki. Wyścig w wersji beta polega w dużej mierze na walce z wyznaczonym celem, oferującym dodatkowe punkty doświadczenia. Po wejściu do lobby otrzymujemy zadanie zajęcia konkretnej pozycji (zazwyczaj jest to minimalnie wyższe miejsce niż to, z którego startujemy) i tego się trzymamy. Gra z automatu często ustawia nas na jednym z ostatnich lokat, minimalizując szanse na podium (przodowanie stawce to rzadkie zjawisko).

Do najbardziej ekskluzywnych wydarzeń dostaniemy się gdy spełnimy konkretne warunki.

Podsumowanie po wyścigu

Niezbyt pozytywną wiadomością dla fanów integracji będzie kastracja funkcji społecznościowych. Beta pozbawiona jest opcji zapraszania znajomych (choć teoretycznie mamy możliwość porównania wyników na danym torze), tworzenia własnych zawodów, startowania pod wspólną nazwą. Z jednej strony to całkiem odważne posunięcie w dobie Facebooka, ale z drugiej nie ma możliwości przekazania koledze z zespołu czegoś na wzór sarkastycznego „Fernando is faster than you”.

Nie będę przeczył – test F1 Online: The Game sprawił mi wiele radości, ale pozostawił z dziesiątkami pytań. Jaki ostateczny kształt przybierze właściwa rozgrywka? Czy twórcy usuną drobne błędy i zrównoważą awanse do kolejnych kategorii? Czy będą planowane jakieś specjalne akcje? Zagadek jest sporo, ale w rękach Codemasters tytuł na razie wydaje się bezpieczny. Zwłaszcza, że będzie całkowicie darmowy, a to wpłynie na jego wysoką popularność w Polsce i całej Europie. Aczkolwiek na właściwą premierę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.