autor: Kamil Ostrowski
Guardians of Middle-Earth - pierwsza MOBA na konsole - Strona 2
Użytkownicy PC mają DOTA i League of Legends natomiast posiadacze konsol niebawem otrzymają Guardians of Middle-Earth. Jak będzie wyglądało Śródziemie w wersji MOBA?
Uważać, żeby nie przypalić. Diabeł tkwi w szczegółach
Graficznie Guardians of Middle-Earth nie zapowiada się porywająco. Opublikowane do tej pory fragmenty rozgrywki nie robią wielkiego wrażenia. Sytuację pogarszają średniej jakości animacje. Nietrudno będzie dorównać skromnemu League of Legends, jednak do konkurencyjnego DOTA2 dzieło Monolith Studios nie ma w ogóle startu. Na szczęście obejdzie się bez bezpośredniej konfrontacji, chyba że Valve zdecyduje się przypuścić atak na konsole. Nic nie wskazuje też na razie, żeby Guardians of Middle-Earth miało zamiar próbować szczęścia na komputerach osobistych – póki co planowane są jedynie wersje na PlayStation 3 i Xboksa 360.

Mój niepokój jako miłośnika MOBA budzi przede wszystkim brak głębi w czasie pojedynczego meczu. Jeżeli się nie mylę, to nie będzie możliwości znaczącego zmieniania profili poszczególnych bohaterów w trakcie rozgrywki, jak ma to miejsce w grach tego typu przeznaczonych na komputery osobiste. Gandalf zawsze pozostanie Gandalfem, czyli magiem zadającym obrażenia obszarowe, podczas gdy w innych produkcjach z tego gatunku dobór przedmiotów częstokroć wywiera znaczący wpływ na miejsce naszej postaci w drużynie, a część bohaterów pełni funkcje hybrydowe.
Deweloper zapowiada pojawienie się w jednym z dodatków postaci nawiązujących do obrazu filmowego Hobbit: Niezwykła Podróż, którego premiera już niebawem. Trzynastu krasnoludów, to nieco za dużo, ale może doczekamy się Smauga w wydaniu podobnym do Cho’Gatha z League of Legends.
Gotowe! Będzie hit?
Czy Guardians of Middle-Earth ma szansę na sukces? Odpowiedź brzmi: ogromną. Pytanie tylko, czy będzie to sukces umiarkowany, do którego przyłoży rękę głównie ciekawość zatwardziałych wielbicieli konsol. Duże znaczenie ma mieć model biznesowy, w jakim oferowane będzie Guardians of Middle-Earth. Aby zapewnić grze ciągły rozwój, powinno być to free-to-play, a jak dobrze wiemy, producenci konsol są raczej niechętni takim rozwiązaniom.
