autor: Maciej Jałowiec
Transformers: Fall of Cybertron - wielka wojna wielkich robotów na E3 2012 - Strona 2
Odwieczny konflikt dwóch frakcji robotów powraca na rodzimą planetę Transformerów. Transformers: Fall of Cybertron to najnowsza produkcja z serii, którą mogliśmy oglądać w Los Angeles.
Przeczytaj recenzję Roboty upadają z klasą - recenzja gry Transformers: Upadek Cybertronu
Grimlockowi poświęcono szczególnie dużo uwagi z kilku powodów. Po pierwsze – jest jedynym robotem posługującym się bronią białą. Po drugie – nie może zmieniać swojej postaci w każdym momencie (tak jak reszta maszyn), lecz dopiero po naładowaniu paska opatrzonego napisem „Rage”. Pasek z kolei ładujemy, tłukąc przeciwników. Po trzecie – jako że przekształca się w wielkiego dinozaura, jest szczególnie niszczycielskim Autobotem – etapy z jego udziałem okraszone są imponującymi walkami z dużą ilością wrogów naraz, a także dodatkowymi efektami świetlnymi. Grimlock w takiej postaci potrafi deptać przeciwników i zionąć ogniem, co na tle pozostałych Transformerów wygląda osobliwie i urozmaica rozgrywkę.
Wśród wojowników wagi ciężkiej warto wyróżnić także Metroplexa – gigantyczną machinę, dziesięciokrotnie większą od standardowych robotów, wzywaną do walki przez Optimusa Prime’a. Choć jemu poświęcono zdecydowanie mniej miejsca, starcia z jego udziałem również wyglądają zacnie, zwłaszcza w połączeniu ze wspomnianą wcześniej artylerią i rażeniem przeciwników prądem.
Styl oprawy graficznej nie zmienił się w stosunku do Wojny o Cybertron – wciąż poruszamy się w świecie złożonym ze stali, zniszczonym prowadzonymi działaniami wojennymi. To samo można powiedzieć o oprawie dźwiękowej, której charakter nie pozostawia wątpliwości co do tego, że mamy do czynienia z produkcją osadzoną w klimatach science fiction. Gwoli jasności warto nadmienić, że całą akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby, a kamera zawieszona jest za plecami sterowanego robota. Choć nie należy po nowych Transformersach oczekiwać diametralnych zmian w rozgrywce, możemy spodziewać się przyzwoitej produkcji skierowanej nie tylko do fanów wielkich robotów, ale również do szerszego grona osób, które po prostu lubi dobre gry akcji.
Maciej Jałowiec | GRYOnline.pl