Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 22 maja 2012, 21:00

autor: Maciej Jałowiec

Powrót królowej skryptów - wrażenia z pokazu gry Call of Duty: Black Ops II - Strona 2

Wielkimi krokami zbliża się kolejna znacząca zmiana w cyklu Call of Duty. Na prezentacji poświęconej najnowszej produkcji Treyarchu, opatrzonej podtytułem Black Ops II, mieliśmy okazję zapoznać się z kilkoma szczegółami nadchodzącej gry akcji.

O Black Ops II jest już bardzo głośno od kilku tygodni. Informacja o latającym robocie zasugerowała całemu światu, że akcja najnowszego Call of Duty będzie rozgrywać się w przyszłości. Przypuszczenie to szybko się potwierdziło, dając wszystkim ostatecznie do zrozumienia, w jakim kierunku podąża teraz cykl. Prezentacja zorganizowana przez Activision w Los Angeles stała się świetną okazją do bliższego zapoznania się z najnowszym, opatrzonym futurystycznym stylem, dziełem studia Treyarch. A konkretnie rzecz ujmując, z jego trybem dla pojedynczego gracza.

David Mason poszedł w ślady ojca i wstąpił do wojska.
W SKRÓCIE:
  • akcja gry osadzona w roku 2025, poprzedzona retrospekcją;
  • mnóstwo futurystycznej broni i maszyn bojowych;
  • nieznaczne zmiany w grafice gry;
  • krótka, lecz intensywna kampania dla pojedynczego gracza;
  • nieliniowe misje Strike Force w kampanii, które wpływają na przebieg rozgrywki w zależności od odniesienia sukcesu lub poniesienia porażki.

Podstawy zabawy nie ulegną żadnym zmianom – nadal będziemy mieć do czynienia z emocjonującą grą akcji, w której cały czas coś się dzieje. Rozgrywka okaże się intensywna, co rusz zobaczymy eksplozje i płomienie wylatujące z luf naszych licznych wrogów. Co więcej, gra ma działać płynnie nawet na nieco wiekowych komputerach, co nie wróży znaczącej poprawy jakości grafiki – jak widać, technologiczny zastój serii nie jest efektem lenistwa lub braku czasu autorów, lecz rozmyślnym działaniem, mającym na celu poszerzenie grona pecetowców zdolnych do uruchomienia gry.

Wszystkie powyższe wytyczne zostały odgórnie narzucone Treyarchowi i wygląda na to, że spokojnie zostaną one zrealizowane. Za całą resztę w stu procentach odpowiadają twórcy. Pokaz rozpoczął się od prezentacji znanego już zwiastuna Black Ops II. Jak wiadomo, akcja gry ma miejsce w roku 2025. Świat stoi na skraju kolejnej wojny, tym razem z wykorzystaniem najnowszych zdobyczy techniki. Grupa terrorystów pod wodzą niejakiego Raula Menendeza stara się wykorzystać napięcie między największymi potęgami militarnymi do osiągnięcia własnych celów. Tak się składa, że Menendez jest niezadowolony z wyniku zimnej wojny (przypomnę tu, że pierwsza część Black Ops koncentrowała się właśnie na tym konflikcie) i knuje przeciw mocarstwom, starając się przejąć kontrolę nad ich supernowoczesnym arsenałem. Rozgrywka w przyszłości ma być poprzedzona krótką retrospekcją, której bohaterami będą żołnierze znani z „jedynki”– dowiemy się wówczas, co dokładnie rozgoryczyło Menendeza. Retrospekcja ma również na celu przedstawienie bardzo mocnego powiązania między pierwszą a drugą częścią Black Ops, polegającego na tym, że w „dwójce” pokierujemy synem znanego z „jedynki” Alexa Masona. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.

Latające Quadrotrony to popularna broń na futurystycznym polu walki.

Maciej Jałowiec

Maciej Jałowiec

Specjalista do spraw marketingu gier wideo. Łączy pasję do gier ze spostrzeżeniami na temat branży i światowej gospodarki. Zawodowo związany z firmą Techland, a wcześniej m. in. z Activision i Perfect World.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.