autor: Kamil Bazydło
Halo 4 - ostatni wielki exclusive Microsoftu - Strona 2
Xbox 360 nie rozpieszcza ostatnio fanów tytułami ekskluzywnymi. Na pociechę otrzymają oni Halo 4 - już tej jesieni poznamy dalsze losy Master Chiefa.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Halo 4 - wielki powrót Master Chiefa
Silnym modyfikacjom ulegnie także działanie sztucznej inteligencji. Seria zawsze mogła się poszczycić naprawdę solidnym zaprogramowaniem zachowania naszych adwersarzy, którzy teraz zyskają nowe, unikalne dla każdego rodzaju cechy, umiejętności i elementy ekwipunku. Dzięki zgranej współpracy będą je wspólnie wykorzystywać, aby stawić graczowi jak największy opór. Na szczęście do naszej dyspozycji oddany zostanie bogaty arsenał broni przyszłości. Znów będzie można postrzelać z lubianego przez wielu karabinu bojowego, którego zabrakło w Halo: Reach. W grze na pewno ujrzymy także karabin szturmowy, karabinek Covenantu, strzelbę, wyrzutnię rakiet, magnum, pistolet plazmowy i karabin snajperski, a także liczne niepotwierdzone jeszcze typy broni.

Soundtrack do pierwszej części Halo jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych ścieżek dźwiękowych w historii gier wideo. Skomponowany przez Martina O'Donnella (na zdjęciu) od razu zyskał uznanie i przyczynił się do powstania unikalnego klimatu sagi. Amerykanin stworzył muzykę do wszystkich odsłon serii produkowanych przez Bungie. Halo 4 to już nowy kompozytor i zmiana ta wzbudza nieufność i niechęć fanów. Halo 4 zostanie muzycznie zilustrowane przez brytyjskiego producenta i kompozytora Neila Davidge'a. Będzie to jego pierwsza praca przy grze wideo, ciężko więc definitywnie przesądzać o sukcesie bądź porażce. Pewną ulgę na pewno może stanowić fakt, że Davidge jest zadeklarowanym fanem serii, a pierwsze materiały dokumentujące powstawanie muzyki wyglądają – i przede wszystkim brzmią – bardzo obiecująco.
Nieskończoność i jeszcze dalej
Oprócz kampanii dla jednego gracza nowe Halo nie obejdzie się bez trybu wieloosobowego. Cały komponent sieciowy w Halo 4 ma realne szanse wybić się ponad to, co aktualnie oferuje graczom konkurencja. Wraz z nową odsłoną Halo stwarza sobie perspektywę przyciągnięcia znacznej części zapaleńców multiplayerowych rozgrywek, jednocześnie nie alienując osób pochłaniających gry głównie dla zetknięcia z bohaterami, światami i ciekawą narracją.

„Wiele z tego, za co kochamy Halo, pochodzi z historii i uniwersum – poczucie miejsca jest tym, czego brakowało po stronie trybu multiplayer. Kampania daje ci całą opowieść i sens, a potem wskakujesz do multiplayera i po prostu zabijasz jakichś kolesi. Nic z tego nie ma żadnego znaczenia" – mówi Holmes.