autor: Szymon Liebert
Zamknięta beta Guild Wars 2 - odpowiedzi na pytania Czytelników - Strona 2
Przed tygodniem ekscytowaliśmy się grą Guild Wars 2, którą mieliśmy okazję sprawdzić w zamkniętej becie. Dzisiaj odpowiadamy na Wasze pytania.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Guild Wars 2 – ArenaNet kontra klasyczne MMO
„Ogarniacz” i „slavo_cc” martwią się o specyficzny system walki pozbawiony dedykowanej klasy medyka (przełączanie się z DPS-a na healera lub tanka). „Czy jest to łatwe, intuicyjne?”
Trudno ocenić jeszcze wszystkie klasy, ale wydaje się, że opanowanie poszczególnych z nich nie jest bardzo trudne, bo gra stopniowo wprowadza do zabawy. Nie od razu otrzymujemy więc wszystkie umiejętności i powoli uczymy się kolejnych, tworząc coraz ciekawsze kombinacje. Sama zmiana roli postaci nie jest bardzo zauważalna podczas gry – każdy leczy się sam (chociaż są klasy, które mają pewne umiejętności wspomagające całą drużynę), zadaje obrażenia i zajmuje się kontrolowaniem przeciwników. Wszystko zależy więc od tego, jak ustawią się drużyny (w trakcie jednej bitwy korzystamy z określonego zestawu zdolności, możemy zmienić go dopiero po starciu). W becie przechodziliśmy wszystko raczej w losowych ustawieniach – czasami było trudno, ale dało się grać i osiągać sukcesy.
Mimo wszystko śmierć jest w Guild Wars 2 na porządku dziennym. Na szczęście ten element przypomina rozwiązania z takich gier jak Borderlands – po zgonie leżymy przez chwilę na ziemi i możemy spróbować dobić jednego z wrogów. Jeśli uśmiercimy kogoś, wracamy na pole bitwy. Co ciekawe, każda z profesji dysponuje nieco innymi umiejętnościami w tym stanie.
„Mathog” chciał też wiedzieć „jak sprawują się miniony nekromanty?” (miniony to oczywiście nieumarli, których przyzywa nekrus). Paru z Was pytało ogólnie, czy konkretna klasa „daje radę”.
Oczywiście. Miniony to nadal potężna rzecz w Guild Wars 2 – nie testowałem co prawda nekromanty zbyt długo, ale widziałem w akcji parę osób reprezentujących tę klasę (byłem nawet z nimi w drużynie). Tak naprawdę każdy bohater jest w pewnym zakresie samowystarczalny i radzi sobie nieźle w większości sytuacji. Przy tym poszczególne profesje różnią się od siebie i każda ma coś w sobie. Testując kombinacje, naprawdę miałem problem w określeniu, która z nich podoba mi się najbardziej – każda kolejna okazywała się na swój sposób interesująca i potężna.
Technikalia
„Redemption” zadał bardzo szczegółowe pytanie o to, jak wygląda pobieranie bety?
Struktura Guild Wars 2 od strony technicznej przypomina to, co znamy z pierwszej odsłony serii. Wystarczyło ściągnąć jeden plik i uruchomić go – gra pobrała potrzebne dane do osobnego, skompresowanego pliku. W sumie beta zajmowała około 13 GB i podobnie jak pierwsze Guild Wars można było odpalić ją bez problemów na innym komputerze, a nawet systemie. Oczywiście może się to zmienić w następnym etapie.
„Kapciu” i „Kwaza” pytali o stan gry na dzień dzisiejszy. „Czy gra wymaga jeszcze wiele pracy? Co z balansem postaci?”.
Beta Guild Wars 2 to wciąż nieukończona wersja tego tytułu, więc pojawiło się w niej parę poważnych błędów – autorzy poprawiali je na bieżąco i zaznaczali, że mamy do czynienia z testami. Ogólnie produkcja ta zachowywała się OK i raczej jestem dobrej myśli. Nie potrafię za to rzetelnie wypowiedzieć się na temat balansu klas postaci – grając kilkoma z nich, nie czuło się, aby któraś była słabsza, chociaż prawie każda ma swój styl rozgrywki. Na takie porównania i analizy jest więc jeszcze za wcześnie.
„Zdenio”, „Axor”, „Miczmenx” i inni prosili o konkretne informacje na temat tego, jak gra chodziła i jakie może mieć wymagania,
Zostałem trochę zaskoczony wymaganiami sprzętowymi tego tytułu, bo zamierzałem pograć sobie na moim leciwym już sprzęcie, który daje sobie radę ze Star Wars: The Old Republic: Core 2 Quad Q9550 2.83 GHz, 4 GB RAM, GeForce 260 GTX.
Niestety, w większości lokacji gra chodziła słabo – w głównych miastach i na terenach początkowych każdej z dostępnych ras miałem niewiele klatek animacji, chociaż grać się dało (ale w warunkach dalekich od komfortowych). Gorzej było w sytuacjach, gdy na ekranie pojawiało się więcej postaci (zarówno w PvE, jak i PvP) – przy podanej wyżej konfiguracji gra stawała się niegrywalna (na szczęście mogłem sprawdzić produkcję także na superkomputerze, na którym problemów nie było). Zmiana ustawień graficznych niewiele pomagała – po prostu GeForce 260 GTX nie daje sobie z tym tytułem rady.
Trzeba zaznaczyć, że nie jest to ostateczna wersja gry, więc wiele w kwestii optymalizacji powinno się zmienić. Na razie jednak osoby, które posiadają komputer zbliżony do powyższej konfiguracji, mogą mieć pewne powody do obaw.
Szymon Liebert | GRYOnline.pl