autor: Michał Długosz
The Last of Us - nowe życie po apokalipsie - Strona 2
Studio Naughty Dog pracuje nad kolejnym ekskluzywnym tytułem na konsolę PlayStation 3. Nie ma wątpliwości, że The Last of Us szykuje się jako hit mogący mocno namieszać w świecie gier.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry The Last of Us - niemal doskonały exclusive na PS3
Za stronę muzyczną gry odpowiedzialny jest Gustavo Santaolalla, dwukrotny zdobywca Oskara za ścieżki dźwiękowe do filmów Tajemnica Brokeback Mountain (2006) oraz Babel (2007).
Potyczki z przeciwnikami będą rozgrywać się zarówno na dystans z użyciem broni palnej, jak i w zwarciu, gdzie naszym orężem staną się głównie elementy otoczenia, takie jak cegły, nogi od stołu czy pręty. Oczywiście amunicja w świecie The Last of Us to towar deficytowy i rzadko będzie jej na tyle dużo, żeby udało się pokonać wszystkich wrogów za pomocą pistoletu, ale ma to być tak mocna broń, że jeden strzał wystarczy do uśmiercenia przeciwnika. Dla fanów starych rozwiązań na pewno dobrą informacją jest ta, że w grze nie uświadczymy automatycznej regeneracji zdrowia. Pojawią się za to apteczki, jednak korzystanie z nich zajmie parę chwil, więc raczej nie ma co liczyć na to, że uda nam się podreperować stan zdrowia w trakcie walki. Dodatkowym utrudnieniem ma być sztuczna inteligencja oponentów, którzy będą dynamicznie reagować na zmieniającą się sytuację w czasie starć. System balansu sił, jak nazywają go twórcy, sprawi, że wrogowie, jeżeli zorientują się, że gracz korzysta z broni palnej, schowają się za przeszkodami, próbując zajść nas z flanki, a gdy oczywisty stanie się fakt, że właśnie skończyła się nam amunicja, zareagują odpowiednio do sytuacji – rzucając się na Joela i wykorzystując przewagę liczebną. Tutaj warto wspomnieć również o tym, że większość starć stoczymy ze zwykłymi ludźmi, a te z udziałem zarażonych mają trafiać się niezbyt często. W The Last of Us poza wrogo nastawionymi do nas postaciami zetkniemy się z różnej maści frakcjami, które – w zależności od tego, czy im się to opłaci, czy nie – pomogą bohaterom.
O warstwie technologicznej póki co wiadomo niewiele. Na pewno gra wykorzysta usprawniony silnik Uncharted 3, a graficy z Naughty Dog spróbują wycisnąć jak najwięcej z możliwości PlayStation 3. Patrząc na obrazki, można zauważyć, że autorzy starają się stworzyć naprawdę szczegółowe modele postaci. Również otoczenie wygląda bardzo ładnie i jest bogate w detale. Na ulicach pełno zniszczonych samochodów, budynki są częściowo zdewastowane, a całość porasta bujna roślinność. Jednak ciężko powiedzieć, czy to sama gra wygląda tak świetnie, czy po prostu możemy podziwiać to wszystko po odpowiednim retuszu. W każdym razie, patrząc na wcześniejsze dokonania studia pod względem grafiki, można oczekiwać, że szykowany tytuł będzie co najmniej na dobrym poziomie.
The Last of Us zapowiada się bardzo ciekawie i wyznam, że po obejrzeniu pierwszego zwiastuna automatycznie wskoczyło na moją listę najbardziej oczekiwanych gier, zajmując na niej pierwsze miejsce. Sądząc z tego, co mówią sami twórcy, można spodziewać się przede wszystkim dzieła dojrzałego z dobrze opowiedzianą i – co najważniejsze – spójną historią. Do tego położono bardzo duży nacisk na relacje między postaciami, a wszystko to umieszczono w ciekawym świecie. Jestem przekonany, że będzie to produkt, co najmniej bardzo dobry – studiu Naughty Dog można spokojnie dać duży kredyt zaufania. Czy uda mu się sprostać oczekiwaniom graczy, przekonamy się prawdopodobnie już pod koniec tego roku.
Michał Długosz | GRYOnline.pl