autor: Kamil Bazydło
Piekło w tropikach, czyli Far Cry 3 - Strona 2
Seria Far Cry powróci jeszcze w tym roku. Czy trzecia część zyska w oczach fanów dzięki osadzeniu akcji ponownie na tropikalnym archipelagu? Czy zostaną poprawione błędy "dwójki"?
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Far Cry 3 - rzeź w tropikach
Żar w tropikach
W Far Cry 3 eksploracja terenu będzie co prawda istotna, ale przede wszystkim jest to FPS i deweloper chce zapewnić graczom wiele godzin porządnego strzelania. Starcia z przeciwnikami dostosujemy do własnego stylu i tempa gry. Tak więc metodyczne osoby będą miały okazję do nieco bardziej taktycznego podejścia do likwidacji wrogów dzięki obserwacji i analizie terenu z ukrycia i zdejmowaniu oponentów z bezpiecznej odległości. Do naszej dyspozycji oddane zostaną karabiny snajperskie i inna broń dalekiego zasięgu. Jeśli tylko zechcemy, zakradniemy się i cicho unicestwimy adwersarzy. Jason dobrze radzi sobie też z atakami z góry, zeskakując z wyższych pozycji wprost na niczego niespodziewających się nieprzyjaciół. Może nie robi tego z taką finezją jak Ezio Auditore, ale nieco prymitywny styl egzekucji dobrze wpisuje się w survivalowy charakter gry. Miłośnicy zdecydowanie bardziej bezpośrednich i wybuchowych konfrontacji także powinni poczuć się usatysfakcjonowani. Wśród pukawek nie zabraknie pistoletów, strzelb i broni maszynowej świetnie nadającej się do rozpętania piekiełka.

W przetrwaniu nawałnicy ogniowej pomogą – tak, tak, dobrze zgadliście – osłony terenowe. Będzie można się zza nich wychylać i strzelać z pomocą precyzyjnego celowania lub prowadzić ogień na ślepo, cały czas pozostając w ukryciu. Dorzućmy do tego jeszcze autoregenerację zdrowia i widać, że Far Cry 3 potulnie dostosowuje się do standardowego strzelankowego abc dzisiejszych gier. Daje nam do zrozumienia, że nie musi wyróżniać się oryginalną mechaniką rozgrywki. Projektanci porzucili również charakterystyczny dla poprzedniej części realizm, na czele z irytującym systemem niszczenia i zacinania się broni. Czy w jego miejsce pojawi się coś świeżego i wyjątkowego dla nowej odsłony serii, przekonamy się z czasem. Na razie uwagę zwraca jedynie zdobywanie punktów doświadczenia za zabójstwa i w domyśle inne akcje wykonywane w grze, np. udanie zrealizowane misje. Wskazuje to na prawdopodobny system awansowania postaci i pozyskiwania nowych umiejętności, broni czy gadżetów. Możliwe, że wzorem Gears of War 3 doświadczenie okaże się wspólne dla kampanii solowej i trybu multiplayer, o którym na razie wiadomo tylko tyle, że będzie. Twórcy jeszcze nie zdecydowali się podzielić szczegółami dotyczącymi tych kwestii.
Czy w „trójce” natrafimy na pozostałości z II wojny światowej? W rejonie Mikronezji miała miejsce jedna ze słabiej zapamiętanych bitew na Pacyfiku. Amerykański atak na japońską bazę na wyspie Truk (dzisiaj: Chuuk) trwał dwa dni w lutym 1944 roku i zakończył się zdecydowanym zwycięstwem marynarki Stanów Zjednoczonych. Do dzisiaj Mikronezja przyciąga nurków z całego świata – akwen pełen jest wraków cesarskich okrętów.
Raj na ziemi?
Seria Far Cry zawsze olśniewała oprawą graficzną i część trzecia nie odejdzie od tej tradycji. Gdy lata temu pokazano pierwsze Far Cry, gracze przecierali oczy ze zdumienia i pędzili do sklepów po nowe karty graficzne. Far Cry 3 nie zrobi dziś aż takiego wrażenia, ale nie można mu odmówić spektakularnie prezentującej się oprawy. Gra ruszy na zmodyfikowanym silniku Dunia, co w praktyce oznacza możliwości renderowania bardzo odległego krajobrazu, dynamicznie zmieniającą się pogodę, pory dnia i nocy, realistycznie rozprzestrzeniający się ogień i – jak pokazano w demie – całkiem niezłą animację twarzy. Myślę, że choć oficjalnie niepotwierdzone, to spokojnie można dorzucić do tej listy wsparcie dla stereoskopowego 3D, które obecne było już w napędzanym Dunią Avatarze.

Premiera Far Cry 3 planowana jest na drugą połowę bieżącego roku, a to znaczy, że najnowszej odsłonie serii nie zabraknie konkurencji i to nie byle jakiej. Znów Far Cry będzie miało pod górkę i znów swoją jakością będzie musiało udowadniać, że warto po nie sięgnąć. Wciąż jest o wiele za wcześnie, aby grę oceniać, ale jak do tej pory brakuje mi w niej tej jednej cechy, która odróżniałaby ten tytuł od wszystkich innych, pewnego nowatorstwa, eksperymentu. Całkiem możliwe, że w nadchodzących miesiącach deweloper jeszcze nas czymś zaskoczy, póki co oczekuję premiery Far Cry 3 z zainteresowaniem, ale i rezerwą.