Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Przed premierą 25 sierpnia 2011, 08:09

autor: Adrian Werner

Graliśmy w najnowszą odsłonę serii Tribes - gamescom 2011 - Strona 2

Dzięki Tribes: Ascend już wkrótce na rynek powróci jedna z najważniejszych serii w historii sieciowych FPS-ów. Rozegrane na gamescomie mecze pokazały, że może to być bardzo udany comeback.

Za nasze wyczyny, w tym wypełnianie zadań oraz efektowne morderstwa (na przykład perfekcyjne trafienie kogoś w locie), nagradzani będziemy kredytami. Waluta ta posłuży do kupowania ulepszeń oraz pojazdów. Takie rozwiązanie spowoduje, że mecz będzie tym bardziej intensywny i pełen ciężkiego sprzętu, im dłużej potrwa. Na gamescomie mogłem pobawić się trzema maszynami. Shrike był małym i słabo opancerzonym, ale za to bardzo szybkim jednoosobowym statkiem powietrznym. Grav cycle przypominał dwuosobowy motocykl bojowy, zaś trzecim pojazdem był ciężki czołg. Co do broni – w planach jest zaoferowanie klasycznego dla tego cyklu oręża w tym uwielbianego przez fanów spinfusora, jak również dodanie kilku własnych wynalazków. Twórcy nie są ślepi na popularność Call of Duty i dlatego wzorem rozwiązań z tej serii za postępy w rozgrywce odblokujemy sobie dostęp do nowych perków – specjalnych cech zwiększających nasze możliwości bojowe. Niestety, na razie autorzy nie byli gotowi na rozwinięcie tego tematu.

Niedawno Hi-Rez Studios ogłosiło, że Tribes: Ascend wykorzysta coraz modniejszy model darmowej gry z mikropłatnościami. Zapytany o szczegóły producent stwierdził, że za prawdziwe pieniądze nabędziemy przedmioty dekorujące zbroje naszych wojowników, dodatkowe klasy oraz bonusy przyśpieszające rozwój postaci. Jednocześnie podkreślił jednak, że wszystko (poza kilkoma ozdóbkami) będzie można osiągnąć, grając za darmo. Mikropłatności mają jedynie pomóc tym, którzy nie znajdą czasu lub ochoty na spędzenie kilkudziesięciu godzin na doskonaleniu własnej postaci.

Na pojedynkach z innymi dziennikarzami zeszło mi około godziny. Te sześćdziesiąt minut obudziło we mnie niesamowite pokłady nostalgii, przypominając czasy, gdy katowałem pierwsze dwie odsłony serii. Ascend pozwoliło mi zrozumieć, jak bardzo brakowało mi tego rodzaju zabawy. Dlatego ze sporym zadowoleniem stwierdzam, że to, w co grałem na gamesconie, można określić mianem czystej krwi Tribes. Mecze rozgrywane są w szaleńczym tempie, a powietrzne starcia przypominają brutalny balet. Zabicie wroga wymaga masy wysiłku, ale za to dostarcza niezwykłej satysfakcji. To nie jest gra, w której da się polegać na szczęściu. Olbrzymia swoboda ruchu w połączeniu z prędkością przemieszczania się sprawiają, że tutaj liczą się jedynie umiejętności.

Tribes: Ascend tworzone jest jedynie z myślą o pecetach. W przyszłości mogą pojawić się wersje konsolowe, ale na tę chwilę cały zespół skoncentrowany jest wyłącznie na edycji komputerowej. Przed premierą odbędzie się otwarta beta, choć nie wiadomo jeszcze, kiedy to nastąpi. Po krótkiej sesji na gamescomie mam nadzieję, że twórcy nie każą nam czekać zbyt długo.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?