autor: Remigiusz Maciaszek
Star Wars: The Old Republic - rzemiosło i towarzysze - Strona 2
Cały pomysł BioWare na The Old Republic wydaje się opierać na prostym połączeniu tego, co deweloperzy wiedzą o grach RPG, i sprawdzonych rozwiązań znanych z gier MMO. Nie inaczej jest w przypadku załogi naszego statku i umiejętności rzemieślniczych.
Przeczytaj recenzję Tytuł, który nie zawiódł - recenzja gry Star Wars: The Old Republic
W jaki zatem sposób zbierzemy surowce? Są na to przynajmniej trzy patenty. Po pierwsze – będziemy mogli wysyłać naszych podopiecznych na misje w celu poszukiwania materiałów do produkcji. Po drugie – będziemy to robić samodzielnie podczas wizyt na planetach. Kiedy znajdziemy jakieś potencjalne złoże surowców, dokonamy skanowania i pobrania użytecznych materiałów. Przy czym nieważne, czy będzie to powalony przeciwnik, źródło zasobów naturalnych, czy jakieś odpady. Opcji ma być sporo, chociaż trudno teraz powiedzieć, czy każde źródło materiałów będzie podporządkowane oddzielnej umiejętności rzemieślniczej. Trzecia możliwość dotyczy naszego bezpośredniego pomocnika, który będzie podróżował po powierzchni planety wraz z głównym bohaterem. Kiedy zobaczymy jakieś obiecujące złoże, poślemy tam podwładnego, a sami zajmiemy się w tym czasie innymi, ważniejszymi sprawami.
Samo wytwarzanie przedmiotów nie będzie się specjalnie różniło od tego, co znamy z innych gier MMO. Sprzęt wykonamy według schematów – zbierzemy konieczne materiały i zaczniemy produkcję. Proces ten ma być jednak znacznie dłuższy, szczególnie w przypadku skomplikowanych obiektów. Wszystkie prace związane z rzemiosłem będą przeprowadzane na pokładzie statku przez członków drużyny. Wystarczy jedynie wskazać przedmiot, zgromadzić potrzebne surowce, a nasi podopieczni zajmą się resztą. Należy przy tym pamiętać, że każdy pasażer naszego statku będzie mógł rozwijać tylko jedną umiejętność rzemieślniczą i mimo że towarzyszy będzie aż pięciu, to najprawdopodobniej nie staniemy się samowystarczalni.
Warto będzie zwracać uwagę na historie członków naszej załogi, bo być może doszukamy się w nich wskazówek na temat tego, jaką preferują profesję. Jeśli dobrze wybierzemy, nasi kompani szybciej awansują i osiągną lepsze rezultaty. Jak więc widać, członkowie drużyny będą mieć kolosalny wpływ na całość rozgrywki, znaczenie ma również to, jak będziemy ich traktować. Jeśli podejmiemy decyzje, które się im nie spodobają, bądź dokonamy przy nich wyborów niezgodnych z ich charakterami, to ich stosunek do naszej osoby stanie się gorszy i ucierpi na tym efektywność rzemieślniczych zajęć
Wśród wszystkich informacji, do ciekawszych należy niewątpliwie ta, że nasi podopieczni będą wykonywać zlecone zadania, nawet wtedy, kiedy gracz wyloguje się z gry. Przed opuszczeniem świata The Old Republic warto będzie więc wydać kilka poleceń, by po ponownym zalogowaniu się, powiedzmy następnego dnia, podziwiać efekty całonocnej pracy naszych podwładnych.
Projekt wygląda zatem bardzo interesująco i – co charakterystyczne – zawiera sporo pomysłów, które będą rozwijać grę. Wśród nich jest chociażby opcja rozbudowy statku kosmicznego pod kątem możliwości produkcyjnych. Przyznać trzeba, że wiele ciekawostek, jakie BioWare zamierza przenieść do gatunku MMO ze swoich gier RPG, stanowi doskonałe pole do popisu dla deweloperów. Z jednej strony gra nie wydaje się wprowadzać rewolucyjnych zmian, niemniej znane rozwiązania zaszczepia na zupełnie nowym obszarze, sprawiając, że sam tytuł może być dla fanów gatunku bardzo innowacyjną propozycją.
Remigiusz „Rock Alone” Maciaszek