Gears of War 3 - przed premierą - Strona 3
Trzecia odsłona Gears of War ma nie tylko potwierdzić klasę serii, ale też efektownie zakończyć historię Marcusa Feniksa. Czy studiu Epic Games uda się jeszcze raz nas zaskoczyć?
Przeczytaj recenzję Koniec walki z Szarańczą - recenzja gry Gears of War 3
Ogólnie rzecz ujmując, będziemy mieć do czynienia z odwróconą o 180 stopni Hordą. Gracze przejmą kontrolę nad przedstawicielami Locustów i zajmą się eliminacją kolejnych fal żołnierzy COG. W walce zdobywać będą Tokeny, które przeznaczą na odblokowanie dostępu do postaci o odmiennych i coraz lepszych statystykach. Do ich dyspozycji oddane zostaną bestie podzielone na cztery rodzaje: Beasts (m.in. Ticker, Wretch oraz Serapede), Humanoids (m.in. Kantus, Armored Kantus oraz Berserker), Drones (m.in. Grenadier Elite) i Boomers (m.in. Butcher, Savage Butcher oraz Grinder). Każdy znajdzie coś dla siebie.

Także fani kooperacji, gdyż jednym z największych atutów Gears of War 3 ma być właśnie opcja współpracy, w ramach której możliwość ukończenia głównego wątku fabularnego otrzymają nawet cztery osoby (tylko przez Xbox Live – przy jednej konsoli, na podzielonym ekranie, zagrają maksymalnie dwaj gracze). W „trójce” aktywacja kooperacji nie będzie wiązać się wyłącznie z prostym zastąpieniem przez graczy towarzyszy sterowanych przez sztuczną inteligencję. Epic Games postanowiło pójść o krok dalej i oddać w nasze ręce opcję zdecydowanie bardziej rozbudowaną, w której gracze będą musieli ze sobą współpracować o wiele częściej niż do tej pory i na nieznanych dotąd płaszczyznach. Wystarczy zauważyć, że bez podejmowania wspólnych prób pokonania danych fragmentów map niemożliwe będzie osiągniecie założonego celu. Tego typu akcje mogą być stosunkowo proste w realizacji (np. otwarcie ciężkich wrót lub podniesienie drutu kolczastego, ułatwiające przedarcie się na drugą stronę zasieków), jak i nieco bardziej rozbudowane (obsługa potężnego działa, uruchamianego przez co najmniej dwie osoby). W trybie kooperacji otrzymamy możliwość wcielenia się kolejno w Marcusa i Dominica, a także w Cole’a, Bairda, Griffina (głos podłoży mu raper Ice-T), Jace’a, Anyę, Samanthę Burn, Taia Kaliso, Dizzy’ego Wallina i Victora Hoffmana. I choć raczej nie powinniśmy oczekiwać, że poszczególni bohaterowie będą się jakoś między sobą różnić (ostateczne decyzje w tej sprawie nie zostały jednak jeszcze podjęte), to sam fakt udostępnienia tak sporej ich liczby wydaje się wart pochwały. Pewnie nie zabraknie też Claytona Carmine’a, ostatniego z braci Carmine’ów, o losie którego w części trzeciej mają zadecydować sami gracze (kupując dla swoich awatarów koszulki z napisami Save Carmine lub Carmine Must Die).
Gears of War 3 powinno spełnić oczekiwania wszystkich fanów przygód Marcusa Feniksa. Znana, a przy tym dopracowana mechanika rozgrywki ma iść w parze z nowymi typami broni, a także trybami rozgrywki wieloosobowej. Wśród tych ostatnich znajdzie się czteroosobowa kooperacja, która zapewne w znacznym stopniu przyczyni się do sukcesu gry. Według twórców znajomość architektury Xboksa 360 oraz zwiększenie możliwość silnika Unreal Engine 3 pozwoliło im również poprawić jakość oprawy audiowizualnej Gears of War 3. Być może wyda się to naiwne, ale naprawdę nie mamy powodów, by im nie wierzyć. „Bigger, better, more badass” – słynna już sentencja Cliffa Bleszinskiego powinna ponownie znaleźć potwierdzenie w rzeczywistości.
Piotr „jiker” Doroń
NADZIEJE:
- wybuchowy finał historii;
- usprawniona mechanika rozgrywki, uzupełniona o trzecią stronę konfliktu i nowe rodzaje broni;
- rozbudowana opcja multiplayer (tryb Beast, nowe zmieniające się mapy), a także efektowna, czteroosobowa kooperacja.
OBAWY:
- na siłę można napisać o niebezpieczeństwie pożarcia własnego ogona, aczkolwiek zaproponowane zmiany powinny skutecznie oddalić ten ewentualny minus.