autor: Marek Grochowski
FIFA 11 - już graliśmy! - Strona 2
Sprawdziliśmy w akcji pecetową wersję najnowszej gry z serii FIFA i wiemy jedno: szykuje nam się wielka rewolucja!
Przeczytaj recenzję FIFA 11 - recenzja gry
Rozwiązania taktyczne zaadaptowano wprost z konsol, zbalansowano również tempo rozgrywki i za jednym zamachem pozbyto się krytykowanego przez graczy ping-pong-passingu, czyli niemożliwej do przerwania serii podań jak po sznurku. Podobnie jak na Xboksie czy PlayStation 3 pecetowa FIFA 11 zawiera też usprawnioną walkę bark w bark i bardziej ofiarne blokowanie strzałów z dystansu. Programiści wiele uwagi poświęcili ponadto dograniom z pierwszej piłki klatką piersiową – teraz można kierować futbolówkę praktycznie w dowolną stronę. Najbardziej zauważalne są jednak ulepszenia animacji dotyczące gry w powietrzu. Podczas główkowania ciała piłkarzy realistycznie się odchylają, zaś gdy piłka zmierza na aut albo rzut rożny, ze strony AI częściej dochodzi do zdeterminowanych interwencji, byleby tylko utrzymać „łaciatą” w polu. Zdecydowane zagrania to również atut bramkarzy, którzy częściej wybijają piłkę piąstką i z większym wyczuciem wychodzą do sytuacji sam na sam.

Na tym etapie rozwoju FIFA 11 PC nie jest jeszcze wolna od błędów. Poprawek wymagają długie podania po ziemi, które, owszem, znajdują drogę do wybiegającego na pozycję napastnika, ale nie zawsze do tego, który miał być pierwotnym adresatem. Na udostępnionym nam padzie Saiteka nie działał też tzw. jockey pressing, czyli specyficzny rodzaj krycia. Tutaj na szczęście sprawa jest prosta – potrzeba tylko odpowiedniej kalibracji kontrolera. Docelowo FIFA 11 na PC ma obsługiwać bez problemu 35 popularnych urządzeń.
Interfejs jest identyczny jak na konsolach. W menusach pojawiły się nowe plansze newsów, zaś w ekranach transferów poprawiono wyszukiwarkę. Grafika meczowa w porównaniu z wersją PS3/X360 wydaje się mocno podobna, nieco tylko bardziej klarowna, z mniejszą liczbą tuszujących rozmyć. Jaskrawo pokolorowana murawa, wyrazista gestykulacja i detale na twarzach zawodników tylko potęgują wrażenie, że dotąd na PC mieliśmy do czynienia z wizualną poczwarą. Co istotne, do gry w 11 nie potrzeba potężnego sprzętu – autorzy rekomendują dwurdzeniowy procesor z zegarem 2,4 GHz, 2 GB RAM-u i kartę grafiki 256 MB z obsługą DirectX 9 – ATI HD 3870 albo GeForce 8800 nadadzą się w sam raz.
Godne odnotowania zmiany czekają tryby rozgrywki – Tryb Menadżerski zostanie zastąpiony 15-letnią karierą, będziemy mogli zarówno pokierować działaniami jednego zawodnika, jak i wcielić się w piłkarskiego agenta albo klasycznego trenera całego zespołu. Tym razem da się grać w kilku ligach jednocześnie, nie użerając się z jednym klubem przez cały sezon. Pojawi się też opcja Virtual Pro, czyli odmieniona wersja Zostań Gwiazdą.
W kwestii licencji rewolucji brak – nowa FIFA to znów 30 lig i przeszło 15 000 zawodników, którzy pohasają sobie na 62, w większości autentycznych, stadionach (dostaniemy o 20% więcej aren niż rok temu). Oficjalnej Ligi Mistrzów nie uświadczymy, bo prawa do niej dzierży Konami. Na osłodę gracze dostaną 230 osiągnięć, możliwych do odblokowania we wszystkich trybach gry. Dotyczy to też multiplayera, w którym EA szykuje dla pecetowców prawdziwą ucztę.