autor: Grzegorz Bobrek
Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier - pierwsze spojrzenie - Strona 3
Ubisoft postanowił po raz kolejny przenieść graczy na futurystyczne pole walki. Wybraliśmy się do paryskiej siedziby tej firmy, aby przekonać się, co zaoferuje nam najnowszy Ghost Recon.
Na plus tej produkcji należy zaliczyć jednak wszechobecny klimat nowoczesnego pola walki. Efekt osiągnięto m.in. dzięki ostrej oprawie graficznej, pozbawionej popularnych udziwnień, filtrów i rozmazań. Z pewnością cieszy też optymalizacja kodu – akcja pomimo licznych eksplozji i skryptowanych wydarzeń nie traciła na płynności. Zostaliśmy zapewnieni, że finalna wersja ma działać w stałych 60 klatkach na sekundę.
Martwi natomiast ściśle liniowa konstrukcja misji. Etapy składały się z prostej, wytyczonej z góry ścieżki, bez żadnych odnóg i alternatywnych podejść do pozycji wroga. Twórcy obiecują znacznie bardziej zróżnicowane doświadczenie, gdzie graczy czekać będą też otwarte poziomy. Poza tym w przeciągu 14 głównych misji „duchy” przemierzą bardzo zróżnicowane okolice: między innymi tereny przemysłowe i miejskie a także lasy i zabite dechami wsie. W sumie wojaże te złożą się na kampanię o długości około 12-14 godzin, co na obecne standardy będzie całkiem niezłym wynikiem.

Oczywiście nie zabraknie też rozbudowanego trybu sieciowego. W Future Soldier gracze zmierzą się w starciach z uczestnictwem maksymalnie 16 osób. Wzorem konkurencji znajdzie się tu również system punktów doświadczenia, które posłużą do wzmocnienia postaci. Mowa głównie o zakupywaniu nowych egzemplarzy uzbrojenia oraz specjalnych unikatowych umiejętności. Ponadto główna kampania ma być dostosowana do trybu kooperacji. W tym wypadku wystarczy nawet jedna konsola, której ekran zostanie podzielony na pół. Przedstawiciele Ubisoftu obiecują również wsparcie dla serwerów dedykowanych, co powinno ucieszyć głównie społeczność modderów.
Już teraz można by ostrożnie wysnuć wniosek, że wersja konsolowa zrobi kolejny krok w kierunku wytyczonym przez ostatnie odsłony serii – czyli w stronę efektownej strzelaniny z uproszczonymi elementami taktycznymi. Nie jest to w żadnym razie zarzut, ale fani bardzo trudnych pierwszych części cyklu mogą poczuć się trochę zawiedzeni. Ewentualnym ratunkiem dla nich może okazać się wersja pecetowa. Przypuszczalnie, podobnie jak w przypadku Advanced Warfighter 2, spore różnice pomiędzy poszczególnymi edycjami będą miały wpływ na ogólny styl rozgrywki.

Jest jednak jeszcze zdecydowanie za wcześnie, aby oceniać potencjał nowej odsłony serii Ghost Recon. Aktualnie gra ukończona jest dopiero w około 60 procentach, a co najmniej niesprawiedliwe byłoby uogólnianie na podstawie pokazanych w Paryżu skromnych jej fragmentów. Miejmy nadzieję, że ostateczna wersja trafi w gusta zarówno miłośników taktycznych wyzwań, jak i popularnych militarnych gier akcji.
Z bardziej precyzyjną opinią pozostaje zaczekać do lata. W tym czasie powinna zostać udostępniona beta Future Soldier. Premiera tytułu aktualnie planowana jest na jesień 2010 roku. Gra trafi na wszystkie główne platformy: konsole Xbox 360 i PlayStation 3, komputery osobiste oraz w mocno okrojonej wersji na PSP i NDS.
Grzegorz „Gambrinus” Bobrek
NADZIEJE:
- solidna oprawa graficzna;
- mocny klimat nowoczesnego pola walki;
- miodny tryb kooperacji.
OBAWY:
- na razie niezauważalne elementy taktyczne;
- nacisk na akcję;
- ograniczający system link-up.