Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 kwietnia 2010, 12:03

autor: Maciej Makuła

Lost Planet 2 - testujemy przed premierą - Strona 3

Capcom wkrótce zaproponuje graczom ponowną wycieczkę na planetę E.D.N. III - tym razem nie tak do końca skutą lodem. Mieliśmy okazję testować przedpremierową wersję drugiej części Lost Planet, aby sprawdzić co nas tam czeka.

Przeczytaj recenzję Lost Planet 2 - recenzja gry

Nie tylko dżungla

Lost Planet 2 zdaje się cierpieć na przypadłość, którą pierwszy raz zaobserwowałem na przykładzie marki MotorStorm – ładna pustynia z części pierwszej (tam piaskowa, tu lodowa) zamieniona została w „dwójce” na brzydką dżunglę. Nie kłuje to może tak bardzo w oczy, ale na pewno nie jest to dżungla na miarę roku 2010 (w sumie to nawet do tej z 2004, znanej z Far Cry, też sporo jej brakuje). Razi zwłaszcza fatalna jakość roślinności i brak interakcji z otoczeniem. Lepiej więc nie spuszczać palca ze spustu.

Na szczęście akcja przenosi nas też do zbudowanego z kawałów złomu miasta, gdzie zarówno brak interakcji, jak i roślinności schodzi na plan dalszy. W ogóle pod względem różnorodności jest dużo lepiej niż w „jedynce” – zaczynamy zimowo, następnie trafiamy do dżungli, a potem do owego osiedla. Tyle zaoferowały dwa rozdziały z wersji przedpremierowej.

Rozmyciem ci Lost Planet 2 stoi. Ale przynajmniej akurat w tej grzesłuży to naturalnej animacji robali.

Oprócz krajobrazu zmieniają się też kontrolowane frakcje. Na początku są to śnieżni piraci, atakujący w im tylko wiadomym celu kopalnie „piratów dżungli”. Później – ochroniarze z NEVEC badający (subtelnymi próbnikami w postaci karabinów) sprawę domniemanej tajnej broni we wspomnianym „mieście złomu”. Być może po poznaniu wszystkich elementów tej fabularnej układanki ukaże się obraz godny drugiej części Skazanych na Shawshank, ale znając ostatnie poczynania Capcomu, skłaniałbym się ku wersji mniej optymistycznej. Póki co – czuć, że scenarzystom ewidentnie poskąpiono środków.

Nie dla samotników

Specyfika Lost Planet 2 bardzo przypomina to, co pamiętamy z piątej części Resident Evil. Tzn. lepiej w to grać z kimś żywym w zespole. Co może zasmucić osoby mimo wszystko lubiące zabawę w pojedynkę – tutaj cały czas jest nam wyraźnie dawane do zrozumienia, że brnąc przez Lost Planet 2 samotnie, sporo tracimy, a czasami nawet doświadczamy uprzykrzających życie motywów (w tej roli głupia sztuczna inteligencja).

Tym samym jestem w sytuacji podobnej do tej, gdybym starał się wyrokować w sprawie Left 4 Dead, rozprawiwszy się z nim w samotności. Niemniej fundamenty zabawy dla wielu graczy w Lost Planet 2 wydają się być postawione naprawdę solidnie i taką właśnie produkcję najprawdopodobniej otrzymamy. Nie rewelacyjną, nie rewolucyjną, a po prostu solidną.

Maciej „Von Zay” Makuła

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.