Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 marca 2010, 09:05

autor: Maciej Makuła

R.U.S.E. - testujemy przed premierą - Strona 4

Ubisoft ma nowy pomysł na zrobienie strategii czasu rzeczywistego. Sprawdziliśmy, czy ma on w ogóle sens, grając w przedpremierową wersję R.U.S.E.

Zagrożenie zza buga

Testowaliśmy naturalnie wersję PC. Pomimo całego „barokowego przepychu graficznego” produkcja ta jest znakomicie zoptymalizowana. Dość powiedzieć, że jako wyznawca plenerowego grania na laptopie (ostatnio pogoda przecież sprzyja) mogłem spokojnie cieszyć się komfortową rozgrywką (dwurdzeniówka, GT8600M, czyli zubożona tragicznie wersja odpowiednika bez literki M). Po wycięciu większość efektów na shaderach, naturalnie. Ale w końcu dla bajecznej oprawy uruchamia się gry należące do innych gatunków.

Jedyne, co drażni, to infrastruktura sieciowa. Gra potrafi np. wejść do menu wyszukiwania potyczek, z którego wyjścia już nie ma, bo ikonki poznikały, czy zawiesić się w momencie, gdy jeden z graczy się rozłączy (tzn. trzeba ją uśpić z poziomu menadżera zadań). Na domiar złego – pole „zgłoś błąd” odsyła do strony, która informuje, że Ubisoft nie prowadzi aktualnie żadnych beta-testów. Zaiste – przebiegłe zagrania najwyraźniej nie ograniczają się tylko do bitewnej planszy. Oczywiście zwyczajnie wkurzają też niekomunikatywne głąby z drużyny (w sensie w grach multiplayer), lecz to już chyba niestety przypadłość świata jako takiego.

Początek batalii 2 na 2. Jak nic nie rozłączy,towarzyszyć jej będą zdrowe emocje.

Ale nie ma co narzekać – w końcu to niekompletna beta. Jeśli zapomnieć o tych, było nie było, drażniących przypadłościach – jest świetnie. Jak miałem sprawdzić R.U.S.E. bardziej z obowiązku niż z żywego zainteresowania, tak obecnie jest to pozycja, na której pełną wersję czekam niecierpliwie. Przekonałem się, że mimo zamiaru ukierunkowania jej na komercyjnego odbiorcę (bo widać, że to tytuł z górnej półki i dziwne byłoby, gdyby wydawca nie chciał odzyskać wsadzonej w niego kasy) gra nie jest w żaden sposób uproszczona, żeby nie napisać – upośledzona. Jej tempo i założenia sprawiają, że niezależnie od tego, czy posługujemy się myszą, dotykowym ekranem, czy padem – dostajemy naprawdę udaną i dość nietuzinkową strategię czasu rzeczywistego. Z naciskiem na ten pierwszy człon.

Pomimo braku batalii morskich, niepełnej jeszcze listy kart oraz jednostek, a pewnie i innych atrakcji – byłbym w stanie zapłacić nawet za tak „okrojony” produkt. Do tego stopnia spodobał mi się R.U.S.E.. Niecierpliwie wyczekuję informacji na temat dalszych losów tejże produkcji, polecam mieć ją na oku, a już na pewno – zapoznać się wersją beta (dostępną na platformie Steam).

Maciej „Von Zay” Makuła

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?