Dead to Rights: Retribution - przed premierą - Strona 3
Jack Slate powraca, a razem z nim nieustraszony Shadow. Czy kolejna zmiana stylu wyjdzie serii Dead to Rights na dobre? Twórcy ze studia Volatile Games są o tym przekonani.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Autorzy nie zapomnieli oczywiście o możliwościach czworonożnego przyjaciela Jacka. Shadow, inaczej niż w poprzednich odsłonach serii Dead to Rights, ma nieustannie towarzyszyć byłemu policjantowi podczas realizacji kolejnych celów misji. Nad zwierzęciem będziemy sprawować kontrolę – np. nakażemy mu, aby zaatakował konkretnego przeciwnika. Przez większość czasu za jego decyzje będzie jednak odpowiadać sztuczna inteligencja. Shadow ma dysponować kilkoma zróżnicowanymi atakami, dzięki którym będzie w stanie poradzić sobie nawet z dwoma/trzema wrogami naraz. Nie będzie jednak nieśmiertelną maszyną do zabijania, dlatego też trzeba będzie dbać o jego zdrowie. Co ciekawe, w grze pojawi się kilka misji, w których sami wcielimy się w Shadowa (m.in. w jednym z rozdziałów historii, kiedy Jack będzie poważnie ranny). W przeciwieństwie do zadań Jacka będą to etapy bardziej skradankowe. Półwilk ma dysponować kilkoma trybami poruszania się, w tym bardzo cichym. Przeprowadzanie w nim egzekucji będzie oczywiście najłatwiejsze. Dodatkowo zrobi wówczas użytek z kilku unikalnych umiejętności, w tym z wyczuwania wrogów po zapachu (zobaczymy ich nawet przez ściany). Psina nie będzie natomiast w stanie odróżniać kolorów, co jednak nie powinno być wielkim problemem.

Pod względem audiowizualnym dzieło Volatile Games prezentuje się naprawdę solidnie. Spore wrażenie robią przede wszystkim pełne szczegółów lokacje, gra świateł (np. w chwili przejazdu kolejki miejskiej) a także takie elementy jak rzęsisty deszcz lub wyładowania atmosferyczne. Z drugiej strony na filmach producentów możemy zauważyć dosyć przeciętne projekty postaci oraz ułomną detekcję kolizji. Miejmy jednak nadzieję, że przynajmniej niektóre z nich ulegną poprawie – wszak do premiery pozostało jeszcze trochę czasu. Klimat miejskich terenów powinna także zapewnić adekwatna ścieżka dźwiękowa.
Dead to Rights: Retribution zapowiada się na produkcję bardzo brutalną, przeznaczoną wyłącznie dla dorosłych graczy. Przeciwnicy nierzadko będą konać z rozszarpanym gardłem bądź też za sprawą postrzałów w twarz z najbliższej odległości. Najdrastyczniejsze z ataków pozbawią ich również sporej ilości krwi, która będzie pokrywać otoczenie. Najwięcej negatywnych emocji wzbudzą zapewne brutalne wykończenia Jacka. Bardzo często będzie się on znęcać na swoimi wrogami, wykręcając im ręce, wyrzucając w powietrze i ładując w nich sporą liczbę naboi. Dlatego też gry nie powinni oglądać młodsi miłośnicy rozrywki wirtualnej.

Restartowanie marek jest w ostatnich czasie bardzo modne (np. Electronic Arts i nowy Medal of Honor). Wydawcy sugerują w ten sposób chęć wprowadzenia nowej jakości i stworzenia czegoś naprawdę przełomowego. W przypadku Dead to Rights: Retribution nie powinniśmy oczekiwać aż tak efektownych fajerwerków. Niemniej na solidną produkcję szansa jest spora. Zadowoleni powinni być przynajmniej miłośnicy strzelanin i zapomnianych już chodzonych bijatyk. Być może dołączą do nich także inni fani gier.
Piotr „jiker” Doroń
NADZIEJE:
- restart serii i zaczerpnięcie pomysłów z udanej części pierwszej;
- uczynienie z Shadowa pełnoprawnego bohatera i urozmaicenie rozgrywki;
- rozbudowany system walki.
OBAWY:
- syndrom Dead to Rights 2, czyli uczynienie z gry bezmyślnej jatki;
- błędy techniczne, uniemożliwiające czerpanie radości z zabawy.