Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 27 sierpnia 2009, 15:57

autor: Maciej Jałowiec

APB: Reloaded - Wrażenia (gamescom 2009) - Strona 2

Czy zabawa w policjantów i przestępców ma szansę sprawdzić się jako MMO? Na to pytanie starali się nam odpowiedzieć deweloperzy ze studia Realtime Worlds, prezentując swoją najnowszą grę.

Przeczytaj recenzję APB: Reloaded - recenzja gry

Najlepsi gracze z drużyny stróżów prawa zdobywają tzw. prestiż – jest to wskaźnik, dzięki któremu już na pierwszy rzut oka widać, czy mamy do czynienia ze wzorowym funkcjonariuszem, czy naśladowcą Martina Riggsa z Zabójczej Broni. Prestiż można zdobywać, wykonując zadania i likwidując przestępców. Problem w tym, że gra nasyła na najlepszych policjantów całe tabuny wrogów. Oznacza to, że każdy kolejny sukces w świecie APB podnosi poziom trudności rozgrywki. W razie potrzeby można jednak obniżyć prestiż, wykonując różne niezbyt chwalebne czyny (np. zastrzelenie bezbronnego przechodnia).

W momencie, gdy to my oberwiemy i żadna apteczka nie będzie w stanie nam pomóc, trzeba odczekać kilka sekund na odrodzenie i powrót do rozgrywki. Uśmierceni gracze wracają do zabawy i pojawiają się w pobliżu jakiejś strzelaniny lub miejsca, które ma szczególne znaczenie dla aktualnie wykonywanej misji. Oznacza to, że gracz cały czas uczestniczy w akcji i rzadko trafiają mu się chwile wytchnienia. W przypadku kryminalistów zastosowano to samo rozwiązanie z jedną drobną modyfikacją. Jeżeli uda nam się rozbroić przestępcę, a następnie zakuć go w kajdanki, czas odrodzenia wydłuża się dwukrotnie. Do rozbrajania wrogów można wykorzystać np. broń na gumowe kule. Po posłaniu kilku pocisków bandyci przeważnie przerywają ostrzał, co daje okazję do ich aresztowania. Warto tu nadmienić, że w grze nie ma systemu chowania się za osłonami, typowego dla najnowszych produkcji z gatunku TPP.

Miasto w APB może się podobać i zdałoby egzamin nawetw typowych grach single player z otwartym światem.

Podczas prezentacji nie można było dokładnie obejrzeć się San Paro i stwierdzić, czy owa miejscowość przypadnie graczom do gustu. Pokazano nam tylko kilka interesujących zakątków tego miasta. Znajdą się tutaj kładki dla pieszych, pasaże handlowe, schody i drabinki wiodące na dachy niektórych budynków (nie ma to jak dobra pozycja snajperska!), parkingi i ogrody. W sumie nie zdziwiłbym się, gdyby takie scenerie pojawiły się w jednej z gier z cyklu Grand Theft Auto. Choć wspomniany przed chwilą systemu korzystania z osłon nie został zaimplementowany w APB, różnego rodzaju murki, słupy, samochody i inne typowe dla terenu miejskiego obiekty pozwalają skutecznie unikać kul oponentów.

Zgodnie ze standardami gier MMO, grafika w APB stoi na poziomie sprzed kilku ładnych lat. Niezbyt ciekawie prezentują się również animacje postaci – wyjątkowo gwałtowne ruchy i zwroty, a także infantylne podskoki kłują nieco w oczy. Zademonstrowana wersja gry miała dość ubogie udźwiękowienie, więc ciężko je ocenić w tym momencie. Warto jednak wspomnieć o możliwości nagrania kilkusekundowego motywu muzycznego, który będzie odgrywany za każdym razem, gdy uda nam się kogoś zabić. Komunikacja z innymi graczami ma odbywać się zarówno za pośrednictwem czatu, jak i technologii VoIP – bez mikrofonu lepiej do tej gry nie podchodzić, wszak niektóre zadania po prostu łatwiej wykonuje się w ścisłej kooperacji z innymi uczestnikami zabawy.

Obecnie wiemy, że APB trafi na komputery osobiste, lecz twórcy przymierzają się również do wypuszczenia tego tytułu na konsole. Osobiście nie mam nic przeciwko takiemu ruchowi – z punktu widzenia graczy dobrze byłoby, gdyby każda produkcja wychodziła na jak najwięcej platform, zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia z tytułami takimi jak omawiany All Points Bulletin. Miejmy nadzieję, że strzelaniny i pościgi ulicami miasta w wydaniu MMO będą pewnym powiewem świeżości w tym gatunku.

Maciej „Sandro” Jałowiec

Maciej Jałowiec

Maciej Jałowiec

Specjalista do spraw marketingu gier wideo. Łączy pasję do gier ze spostrzeżeniami na temat branży i światowej gospodarki. Zawodowo związany z firmą Techland, a wcześniej m. in. z Activision i Perfect World.

więcej

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.