Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 28 lipca 2009, 14:35

autor: Maciej Makuła

Halo 3: ODST - już graliśmy! - Strona 3

Serię Halo tyle samo osób zdaje się kochać co nienawidzić. W przypadku Halo 3: ODST firma Bungie postara się wzbudzić to pierwsze uczucie w tej drugiej grupie. Uda się?

Przeczytaj recenzję Halo 3: ODST - recenzja gry

Jeden za wszystkich

Kampania dla gracza osamotnionego w swych bojach prezentuje się więc dużo ciekawiej niż w przypadku poprzednich dwóch części, jednak jak na tę serię przystało – o mocy gry decydować ma multiplayer. Tutaj jest zabawnie. Naturalnie już nawet samą kampanię możemy przejść, grając w kooperacji z trzema innymi osobami (do dwóch użytkowników przy podzielonym ekranie) – i to w taki sposób, że każdy z nas może prowadzić sobie niezależnie śledztwa (tzn. nie musimy trzymać się razem). W roli nowości występuje jednak tryb Firefight.

Opcja owa to, krótko mówiąc, wariacja na temat znanego i lubianego survivalu, ostatnio propagowanego przez takie gry jak Gears of War 2 (Horda) czy Call of Duty: World at War (Nazi Zombies). Co tu dużo gadać – gra się w to świetnie. Działając maksymalnie w czteroosobowym oddziale, ścieramy się z kolejnymi falami wrogów, walcząc na różnych planszach, aż do śmierci wszystkich członków zespołu. To po prostu nie mogło się nie udać.

Bardzo ciekawiło mnie, jak nowa mechanika (czyt. nowa słabsza postać) sprawdza się w trybach stawiających na wzajemne mordowanie się (tzn. w deathmatchach, w świecie Halo zwanych slayerami). Jednak szybko okazało się, że Halo 3: ODST nie stawia na ten element. Uruchamiając płytkę z grą, odpalimy więc tylko w kampanię solową i kooperacyjną oraz Firefight.

A teraz płyty mam dwie i troski dwie

Byłem tym faktem troszkę rozczarowany, ale jak się okazało – w skład zestawu Halo 3: ODST wchodzą dwie płyty. Na pierwszej znajdziemy wszystko to, co zostało opisane powyżej, natomiast na drugiej – kompletny tryb multiplayer z Halo 3 wraz z wszystkimi wydanymi do tej pory dodatkami. Z jednej strony to naturalnie dobrze – sam uważam bowiem opracowany przez Bungie tryb multi za jeden z najlepszych, jakie powstały (a fanem jestem także i Quake’a, i Counter-Strike) i takie podanie go w pigułce jest w sumie bardzo miłe. Lecz z drugiej – człowiek zawsze chce więcej czegoś nowego i świeżego.

Musimy jednak pamiętać, że Halo 3: ODST to koniec końców „tylko” dodatek, mission pack i jako taki sprawuje się całkiem nieźle. W sumie wszystko zostało rozegrane bardzo mądrze – fani z pewnością ucieszą się z możliwości przeżycia znanych wydarzeń z innej perspektywy, a osoby do tej pory nie mające do czynienia z serią być może przyciągnie do niej naprawdę bardziej przystępna narracja.

Rzym płonie. Neron gra na skrzypcach.

Całość naturalnie działa samodzielnie, do jej uruchomienia nie potrzeba wersji podstawowej Halo 3. Kolejnym argumentem dla fanów może być też ten, że do gry ma być dołączany kod, pozwalający na udział w testach beta kolejnej odsłony serii – Halo: Reach. Samo Halo: ODST jest dodatkiem bardzo solidnym, niemniej prezentującym się bez rewelacji. I – jeśli tylko kampania dla pojedynczego gracza okaże się wystarczająco długa – wartym samodzielnego wydania. Poprawiona grafika, sympatycznie poprowadzona fabuła, bogata zawartość multiplayera – jeśli zastanawiacie się nad rozpoczęciem przygody ze sławną serią Halo – cóż, być może kroi się Wam najlepsza okazja.

Maciej „Von Zay” Makuła

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.