Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 12 września 2001, 11:41

autor: Bolesław Wójtowicz

Jazz i Faust - zapowiedź - Strona 2

Jazz i Faust to gra przygodowa opowiadająca o perypetiach dwóch młodzieńców. Jazz to przemytnik, szmuglujący co się da. Faust natomiast urodził się po drugiej stronie morza. Jest kapitanem własnego statku.

Przeczytaj recenzję Jazz i Faust - recenzja gry

Akcja gry, toczącej się całkowicie nieliniowo, rozgrywać się będzie w trzech, jakże odmiennych od siebie krainach. Pierwsza to pustynia, karawanseraje, opuszczone miasta, wynędzniałe oazy. Drugi to nadmorskie miasteczko pełne bazarów i targowisk niewolników, tawern z ich podejrzanymi bywalcami oraz ciemnych zaułków. Wreszcie trzeci, wcale nie lepszy, to morska wysepka, której oblewane ciepłymi falami brzegi nie byłyby wcale przyjemnym schronieniem dla rozbitków. Wystarczy powiedzieć, posługując się liczbami, że dane nam będzie odwiedzić około 70 lokacji, a praktycznie w każdej z nich będziemy mieli ręce pełne roboty. Może nie tyle ręce, co raczej głowę, gdyż to właśnie nią trze-ba będzie zdrowo ruszać, by rozwiązać wszystkie zagadki i łamigłówki przygotowane dla nas przez perfidnych autorów. A tych, znaczy zagadek, nie będzie brakowało, gdyż jak zapewniają właśnie ich twórcy, w całej grze napotkamy co najmniej 175 różnego rodzaju szarad i łamigłówek, których rozwiązanie nie będzie należało do najłatwiejszych. Pażywiom, uwidim...

Należy dodać, że podczas wędrówki z Jazzem i Faustem, w poszczególnych lokacjach zetkniemy się z około 60 postaciami różnie do nas nastawiony-mi. Jedne wrogo i tych lepiej unikać, inne zdecydowanie przyjaźnie i od nich możemy spodziewać się pomocy. Czyli tak jak w życiu...

Napisałem, że wędrować będziemy z Jazzem i Faustem. Jest to odrobinę nieprecyzyjne określenie, albowiem w przygodzie tak naprawdę towarzyszył będzie nam tylko jeden z tych młodzieńców. Już na początku musimy zdecydować, który. Domyślacie się z czym się to wiąże? Tak, dzięki temu otrzymujemy dwie, różne gry. Owszem, część przygód zapewne będzie musiała się pokrywać, ale autorzy obiecują, że każdy z bohaterów będzie miał również zadania indywidualne. A co najciekawsze, w trakcie wędrówki Jazz będzie spotykał Fausta i na odwrót. Jak autorzy rozwiążą te sytuacje? Już jestem ciekaw...

Ciekawa, nieliniowa fabuła, dwóch bohaterów, duża ilość lokacji i łamigłówek... Coś pominąłem. A tak, już wiem. Graficznie gra zapowiada się bardzo interesująco – przepiękne pałace i świątynie, wzniosłe minarety i pełne zieleni ogrody, pełne dymu tawerny i herbaciarnie, rozpalone słońcem piaski pustyni, zacumowane przy zalanych słońcem nabrzeżach żaglowce, powiewające na wietrze flagi oraz pełne życia i wielkomiejskiego gwaru ulice. Wszystkie te elementy, które oglądamy w świcie poranka i mrokach wieczoru, uzupełnione efektami specjalnymi w rodzaju mgieł, ogni, dymów, deszczu, mają spowodować, że z ogromną przyjemnością będziemy przemierzać poszczególne lokacje.

Sterowanie naszym bohaterem odbywać się będzie, rzekłbym, tradycyjnie. Widok z trzeciej osoby, obsługa w całości za pomocą gryzonia, zmieniający się kursor w odpowiednich miejscach – czyż może być coś prostszego? Miłośnicy przygodówek, którzy niejedną parę zębów zjedli na tego rodzaju grach, po-czują się jak w domu.

O efektach dźwiękowych i oprawie muzycznej wiem niestety niewiele, chociaż jak zapewniają twórcy, ma to być oczywiście pełne hi-fi stereo, czy ja-koś tak. Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się kiedy gra zagości już na półkach naszych sklepów, co stanie się prawdopodobnie w pierwszych dniach listopada tego roku.

Ja osobiście już nie mogę się doczekać, kiedy dane mi będzie wyruszyć w podróż na Wschód. Oczywiście w jego cieplejsze rejony...

Void

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.