Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 8 kwietnia 2009, 08:55

autor: Marcin Łukański

Wolfenstein - pierwsze spojrzenie - Strona 2

Legendarna FPS-owa marka powraca. Czy nowy Wolfenstein sprosta wysokim oczekiwaniom graczy? Przyjrzeliśmy się tej produkcji na prezentacji, zorganizowanej w San Francisco.

Przeczytaj recenzję Wolfenstein - recenzja gry

Veil przydaje się również w innych sytuacjach. Gdy naszym zadaniem jest zlikwidowanie Niemców, którzy prują do Blazkowicza z ciężkich karabinów maszynowych, musimy znaleźć jakąś drogę okrężną, pozwalającą na atak z flanki. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to niemożliwe – wszędzie dookoła lita ściana. Nic bardziej mylnego – wystarczy przejść do drugiego wymiaru, a zobaczymy, że w murze znajduje się dość duży otwór pozwalający na dogodny atak.

Jedna z efektownych, śmiercionośnych zabawek.Powoduje, że przeciwnicy po prostu znikają.

To jeszcze nie koniec zastosowań równoległego wymiaru. W pewnym momencie zostałem zaatakowany przez potężnego człowieka (acz kwestia jego człowieczeństwa jest problematyczna) w wielkiej masce przeciwgazowej. Aby go pokonać, musiałem przejść do alternatywnego wymiaru, dzięki czemu zobaczyłem kilka czułych punktów umieszczonych na pancerzu przyjemniaczka.

Warto zaznaczyć, że przechodzenie z wymiaru do wymiaru to nie jedyna z ekstrawaganckich umiejętności Blazkowicza. Posiada on również moce specjalne. Równocześnie będziemy mogli używać trzech z nich. Niestety w czasie testowania gry udostępniono nam tylko jedną, czyli tak zwane Mire. Jakkolwiek tajemniczo nie brzmiałaby nazwa Mire, zdolność okazała się zwykłym, znanym i lubianym spowolnieniem czasu. Sposób działania tej mocy nie obiega niczym od typowego bullet-time’u i wielokrotnie uratuje nam skórę.

Etap, w który mieliśmy okazję zagrać, opierał się w głównej mierze na odpowiednim stosowaniu nadprzyrodzonych mocy i częstym przechodzeniu do drugiego wymiaru. Zobaczyliśmy też w akcji kilka podstawowych rodzajów broni, jak pistolety, karabin maszynowy czy granaty. W nasze ręce wpadła również dość futurystyczna maszynka, wypuszczająca elektryczne promienie i powodująca, że przeciwnicy po prostu wyparowywali.

Na końcu każdej misji pojawia się podsumowanie naszych osiągnięć oraz lista ukrytych rzeczy, które udało się nam znaleźć. Za niektóre z tych ostatnich możemy wykupywać na czarnym rynku różne ulepszenia do broni (zwiększymy pojemność magazynków, zamontujemy tłumik lub usprawnimy celność) oraz dodatkowe, nadnaturalne moce. Ponadto w nowym Wolfensteinie znajdziemy oczywiście tryb multiplayer, ale jeszcze nie znamy szczegółów dotyczących rozgrywki dla wielu graczy.

Blazkowicz powraca i czyni to w dość barwnym, dwuwymiarowym stylu. Jedno jest pewne: nazistów nie zabraknie. Gra powstaje na PC, Xboksa 360 i PlayStation 3. Więcej informacji poznamy zapewne w czasie tegorocznych targów E3.

Marcin „Del” Łukański

NADZIEJE:

  • ciekawe zastosowanie podróży do drugiego wymiaru;
  • magiczne moce;
  • Blazkowicz znowu w akcji.

OBAWY:

  • troszkę przestarzały engine graficzny.
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.