autor: Marcin Łukański
Wolfenstein - pierwsze spojrzenie - Strona 2
Legendarna FPS-owa marka powraca. Czy nowy Wolfenstein sprosta wysokim oczekiwaniom graczy? Przyjrzeliśmy się tej produkcji na prezentacji, zorganizowanej w San Francisco.
Przeczytaj recenzję Wolfenstein - recenzja gry
Veil przydaje się również w innych sytuacjach. Gdy naszym zadaniem jest zlikwidowanie Niemców, którzy prują do Blazkowicza z ciężkich karabinów maszynowych, musimy znaleźć jakąś drogę okrężną, pozwalającą na atak z flanki. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to niemożliwe – wszędzie dookoła lita ściana. Nic bardziej mylnego – wystarczy przejść do drugiego wymiaru, a zobaczymy, że w murze znajduje się dość duży otwór pozwalający na dogodny atak.

To jeszcze nie koniec zastosowań równoległego wymiaru. W pewnym momencie zostałem zaatakowany przez potężnego człowieka (acz kwestia jego człowieczeństwa jest problematyczna) w wielkiej masce przeciwgazowej. Aby go pokonać, musiałem przejść do alternatywnego wymiaru, dzięki czemu zobaczyłem kilka czułych punktów umieszczonych na pancerzu przyjemniaczka.
Warto zaznaczyć, że przechodzenie z wymiaru do wymiaru to nie jedyna z ekstrawaganckich umiejętności Blazkowicza. Posiada on również moce specjalne. Równocześnie będziemy mogli używać trzech z nich. Niestety w czasie testowania gry udostępniono nam tylko jedną, czyli tak zwane Mire. Jakkolwiek tajemniczo nie brzmiałaby nazwa Mire, zdolność okazała się zwykłym, znanym i lubianym spowolnieniem czasu. Sposób działania tej mocy nie obiega niczym od typowego bullet-time’u i wielokrotnie uratuje nam skórę.
Etap, w który mieliśmy okazję zagrać, opierał się w głównej mierze na odpowiednim stosowaniu nadprzyrodzonych mocy i częstym przechodzeniu do drugiego wymiaru. Zobaczyliśmy też w akcji kilka podstawowych rodzajów broni, jak pistolety, karabin maszynowy czy granaty. W nasze ręce wpadła również dość futurystyczna maszynka, wypuszczająca elektryczne promienie i powodująca, że przeciwnicy po prostu wyparowywali.
Na końcu każdej misji pojawia się podsumowanie naszych osiągnięć oraz lista ukrytych rzeczy, które udało się nam znaleźć. Za niektóre z tych ostatnich możemy wykupywać na czarnym rynku różne ulepszenia do broni (zwiększymy pojemność magazynków, zamontujemy tłumik lub usprawnimy celność) oraz dodatkowe, nadnaturalne moce. Ponadto w nowym Wolfensteinie znajdziemy oczywiście tryb multiplayer, ale jeszcze nie znamy szczegółów dotyczących rozgrywki dla wielu graczy.
Blazkowicz powraca i czyni to w dość barwnym, dwuwymiarowym stylu. Jedno jest pewne: nazistów nie zabraknie. Gra powstaje na PC, Xboksa 360 i PlayStation 3. Więcej informacji poznamy zapewne w czasie tegorocznych targów E3.
Marcin „Del” Łukański
NADZIEJE:
- ciekawe zastosowanie podróży do drugiego wymiaru;
- magiczne moce;
- Blazkowicz znowu w akcji.
OBAWY:
- troszkę przestarzały engine graficzny.