autor: Artur Cnotalski
Kroniki Riddicka: Assault on Dark Athena - zapowiedź - Strona 2
Riddick powraca... by znowu uciec z Butcher Bay... a nawet, by przeżyć coś nowego.
Przeczytaj recenzję Kroniki Riddicka: Assault on Dark Athena - recenzja gry
Rozgrywka nie ulegnie większym zmianom w stosunku do pierwowzoru – skradanie się w ciemności, wspinaczki, prześlizgiwanie się tunelami wentylacyjnymi, walka gołymi rękami jak i mordowanie przeciwników ich własną bronią – słowem wszystko to, co przypadło graczom do gustu za pierwszym razem, obecne jest i w tej odsłonie przygód Riddicka. Broń palna wszelkiej maści, mimo iż nietrudna do znalezienia, przez znaczną część gry pozostanie dla nas niedostępna ze względu na czytniki kodu DNA. Ograniczenie to zmieni nieco swój charakter na pokładzie Dark Atheny – tutaj przez sporą część czasu będziemy mierzyć się ze zdalnie sterowanymi Ghost Dronami, w których broń zamontowano na stałe. Nie oznacza to, że z broni palnej korzystać nie będziemy – przedsiębiorczy morderca, jakim bez wątpienia jest nasz (anty)bohater, ma ponoć potrafić złapać takiego robota i zmusić go do strzału poprzez zwarcie dwóch kabelków. Będziemy używać także całego asortymentu więziennych „kos” oraz lepszych ostrzy, które z czasem wpadną w ręce Riddicka. Wraz z nimi otrzymamy też sporo nowych kontr, przechwytów oraz sposobów na zabicie przeciwnika jego własną bronią. Jak przystało na inteligentnego mordercę – Riddick ciągle uczy się nowych sztuczek. Ujawnione dotychczas materiały sugerują, że z pomocą swoich zakrzywionych noży nasz bohater będzie w stanie także spowolnić nieco swój upadek, ryjąc nimi ścianę, wciąż nie wiadomo jednak, czy jest to fragment samej gry, czy jedynie cut-scenka.

Nie zabraknie elementu fabularnego – serii questów z gatunku „przynieś, wynieś, pozamiataj”, zlecanych zarówno przez więźniów Butcher Bay, jak i przez osoby przebywające na pokładzie Dark Atheny.
Kolejną, z pewnością oczekiwaną przez fanów, zmianą jest wprowadzenie trybu multiplayer. Wiadomo już, że rozgrywkę będziemy toczyć w czterech „klasycznych” trybach rozgrywki (niestety, panowie ze Starbreeze nie byli zbyt konkretni w tej kwestii) oraz w Butcher Bay Riot (walka trzech czteroosobowych drużyn, jak sama nazwa wskazuje, symulująca bunt w więzieniu). Perłą trybu multi będzie jednak tryb odnoszący się do filmu, który dał Riddickowi „życie” – Pitch Black. Gracze będą mogli zakosztować w nim tego, co czują przeciwnicy z trybu single player, gdy wokół robi się ciemno – tylko jeden z graczy obdarzony będzie widzeniem w ciemnościach, które uczyni z niego łowcę polującego na pozostałych. Tryb ten funkcjonuje nieco podobnie do gry w berka – zabicie myśliwego zaowocuje przeniesieniem jego „noktowizora” oraz nieludzkiej szybkości na zabijającego. Brzmi kusząco.