autor: Borys Zajączkowski
FIFA 09 - już graliśmy! - Strona 2
Chociaż za wersję PC wciąż odpowiada ten sam zespół co za PS2, tym razem będą się one znacząco od siebie różnić - z korzyścią dla pecetów. Jest w każdym razie co zapowiadać.
Przeczytaj recenzję FIFA 09 - recenzja gry
Hasłem, z pomocą którego Elektronicy reklamują tegoroczną edycję FIFY jest: poprawionych 250 kluczowych elementów gry. Sporo. Na tyle dużo, że nikt nie podejmuje się całej listy zdradzić. Nie jest też do końca jasne, jaka jej część dotyczy li tylko next-genów, jaka pozostałych wersji, niemniej twórcy gry podkreślają przy każdej okazji, jak dużą inspirację dla tych usprawnień stanowiły głosy samych graczy.
Pewnym jednak jest - i ważnym z punktu widzenia rozgrywki - że w wersjach PC, 360, PS3 a także PS2 fantastycznie przepisana została fizyka ruchu piłkarzy, ze szczególnym uwzględnieniem ich kolizji. W takim przypadku gra bierze pod uwagę masę zawodników, ich prędkość, kierunek natarcia, kąt uderzenia i co tam jeszcze. A wszystko nie tylko po to, żeby kraksa wyglądała możliwie realistycznie i zależnie od tego, co się tak naprawdę na boisku stało, ale przede wszystkim dlatego, by szybki kurdupel miał problem z przewróceniem masywnego dryblasa, a ten drugi nie miał zaś łatwości w czystym odebraniu piłki temu pierwszemu. I to wydaje się nieźle działać. Na prezentacjach gry na różne platformy obserwowaliśmy multum sytuacji, w których zawodnicy ścierali się ze sobą i owszem: piłkarz uderzony w bark tracił równowagę, podcięty koziołkował, a wielki i ciężki był nie do zatrzymania ot tak.
Nie mniej istotne poprawki dotknęły sterowania piłkarzami, poprawy precyzji i czułości, by prowadzenie piłki, przejmowanie jej, wślizgi, podawanie, dryblowanie, generalnie wykonywanie trików stało się bardziej naturalne i przyjemniejsze dla graczy. Usprawniona również została sztuczna inteligencja zawodników, ze szczególnym uwzględnieniem zachowania piłkarzy nie będących w posiadaniu piłki, tak by jak najbardziej byli w stanie graczowi pomóc (koledzy) lub przeszkodzić (przeciwnicy), by ich wychodzenie na pożądane pozycje było bardziej „świadome”. Przy czym taktykę gry zespołu będzie można zmieniać w trakcie meczu, w zależności od wymogów konkretnej sytuacji, piłkarzy schodzących i wchodzących na boisko etc. Zresztą przyobiecane zostało, iż gracze będą w stanie sami, w bardzo dużym stopniu, taktyki dla swojej drużyny opracowywać i tuningować.
No i wreszcie Be a Pro. Tryb, który w minionym roku nie mniej niż grafika uwydatnił różnicę między wersją pecetową a next-genową, bo przez wzgląd na brak przygotowanej dlań specjalnej pracy kamery, zbyt dużo na swojej atrakcyjności tracił. W tym roku ma być już OK. Co więcej, zyskuje on bardziej erpegowy charakter. Gracz prowadzić będzie wybranego zawodnika ścieżką kariery przez cztery sezony. Zaczynając od mało znanego zespołu, ma szansę zwrócić swoją grą uwagę wielkich tego świata, zostać kupionym i transferowanym. Zdobywane podczas gry doświadczenie - zależne od sprawdzania się w wyznaczonej funkcji zawodnika na boisku - będzie można wykorzystać do rozwoju postaci piłkarza w pożądanym przez gracza kierunku, np. zwiększając jego umiejętności strzeleckie.
A do tego wszystkiego oczywiście lepsza grafika, lepsze animacje, czyli to wszystko co słyszymy każdego roku, z tą jednak różnicą, że tym razem dotykają one również wersji PC. I to jest miłe.
Borys „Shuck” Zajączkowski
NADZIEJE:
- nowa fizyka ruchu piłkarzy;
- narzędzia do budowania własnej taktyki zespołowej;
- znacznie wzbogacony tryb Be a Pro;
- sterowanie myszką;
- dużo lepsza grafika.
OBAWY:
- wciąż wersja PC wygląda słabiej od next-genowej;
- ile to już miłych zapowiedzi nowych FIF pisaliśmy i czytaliśmy...?