autor: Maciej Makuła
MadWorld - przed premierą - Strona 3
Prawdopodobnie MadWorld doczeka się wiernego grona wyznawców, miana produkcji kultowej i nietuzinkowej. Autorzy postanowili zagrać na nosie panującym w królestwie Nintendo „familijnym” tendencjom. Chociażby z tego względu warto mieć oko na tę grę.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Przepraszam, czy tu biją?
I w tym szaleństwie jest metoda, a przynajmniej być może – pokaz MadWorld spotkał się z żywym zainteresowaniem i szczerymi wyrazami sympatii zebranej nań gawiedzi. W moich odczuciach gra oscyluje wokół takich produkcji, jak: Dead Rising czy filmowego Brain Dead (a w sumie też i jej zacnej parodii w świecie gier, Brain Dead 13) – w których również makabra łączyła się z humorem. Niewiadomymi pozostają zagadnienia związane z długością rozgrywki oraz jej urozmaiceniem, jednak w tym wypadku gwarantami jakości są osoby tworzące PlatinumGames.

Nie odkryję Ameryki zakładając, że MadWorld doczeka się pewnie wiernego grona wyznawców, określających go mianem produkcji kultowej i nietuzinkowej, a jego twórców ostatnimi, którzy chcą takie właśnie gry tworzyć. O wiele jednak ciekawszym odbiorcą są dla mnie w przypadku tej pozycji stereotypowi posiadacze Wii – „casuale” lubiący pomachać sobie rakietką przy odpalonym Wii Sports. Czy w ogóle zwrócą uwagę na debiutanckie dzieło PlatinumGames, a jeśli tak – jaka będzie ich reakcja? Jak pisałem na początku – rozwój MadWorld warto śledzić, chociażby z czystej ciekawości.
Maciej „Von Zay” Makuła
NADZIEJE:
- będzie dużo krwi;
- oraz flaczków;
- nie zabraknie zasmażki;
- i oficjalnie ma być to wyraz zdrowego poczucia humoru autorów.
OBAWY:
- ale pewnie i tak zobaczymy ją w niejednym materiale reporterskim, traktującym o szkodliwym wpływie gier na psychikę dzieci (bo przecież tworzona jest dla gracza, który ma więcej niż 18 lat).