autor: Adam Kaczmarek
Pekin 2008 - przed premierą - Strona 2
Wydawałoby się, iż zawarcie 38 dyscyplin sportowych w jednym tytule jest niewykonalne. A jednak. Każdy znajdzie coś dla siebie, a to w grach o imprezach masowych jest najważniejsze. Czyżby szansa na jedną z najlepszych gier zręcznościowych ostatnich lat?
Przeczytaj recenzję Beijing 2008 - The Official Video Game of the Olympic Games - recenzja gry
Autorzy zapowiadają jednak, iż to nie bogactwo dyscyplin będzie magnesem dla graczy. Główną rolę w wykręcaniu rekordów grać ma tryb wieloosobowy. Podczas partyjki Hot-Seat przy jednym komputerze zasiądą nawet 4 osoby. W Internecie zaś utworzona zostanie specjalna lista najlepszych zawodników wraz z ich rekordami. Potyczki sieciowe zostaną urozmaicone poprzez opcję Voice-chat. Brzmi ciekawie. Podobnie na nasze zmysły oddziaływać ma oprawa audiowizualna. Wersja na komputery osobiste zostanie zrównana z konsolami nowej generacji. Czeka nas prawdziwy next-gen. Oprócz ostrych jak brzytwa tekstur grafika wzbogaci się o przyjemne dla oka efekty specjalne w postaci confetti, serpentyn, gry świateł i cieni.
Niezwykle elegancko Eurocom podchodzi do sprawy animacji zawodników. Sesja motion-capture obejmie niemal wszystkie dyscypliny sportowe, toteż mamy gwarancję, iż pływak będzie naturalnie machał ramionami, a judoka realistycznie wyprowadzał kolejne chwyty. Aczkolwiek trzeba tu wspomnieć o pewnym zgrzycie. Beijing 2008 nie będzie symulatorem jakiegokolwiek sportu. Poszczególne konkursy mają polegać na ekstremalnym wciskaniu przycisków i wybijaniu odpowiedniego rytmu. W grach typowo zespołowych liczba zagrań ograniczy się do zaledwie kilku kombinacji.

Na szczęście nie straci na tym otoczka programu. Gdziekolwiek się znajdziemy, poczujemy klimat imprezy. Dobrze wyeksponowane logo igrzysk na strojach sportowców, bandy reklamowe, hymny, głosy komentatorów... Nastrój sportowego święta zostanie zachowany. W lepszym wczuciu się w atmosferę pomogą fantastycznie odwzorowane areny. Mam tu na myśli nowo wybudowany stadion narodowy „Ptasie gniazdo” oraz prawdziwy znak lansu i szpanu w XXI wieku – centrum pływackie „Water Cube”. Bogate w detale obiekty z pewnością wzbogacą wrażenia wizualne. Nieźle zapowiadają się atrakcje w trybie dla pojedynczego gracza. Krok po kroku wybierzemy państwo, stworzymy zawodnika (albo kilku, jeśli zechcemy brać udział w większej liczbie dyscyplin) i wystartujemy w zawodach. Nie od razu w finale, bo byłoby za łatwo. Najpierw stoczymy boje w kwalifikacjach, a przy odrobinie szczęścia i umiejętności zajdziemy do finału, gdzie wywalczymy medal. Na zakończenie weźmiemy udział w dekoracji i wysłuchamy hymnu.
Beijing 2008 na papierze wygląda bardzo obiecująco. Poważny dystrybutor, spory budżet i przemyślana praca nad projektem wskazują, iż nie jest to kolejna garażowa produkcja. Pewne obawy budzi niedoświadczony zespół developerski, aczkolwiek wierzę w patronat SEGI. Chłopaki mają szansę stworzyć jedną z najlepszych gier zręcznościowych ostatnich lat. Jeżeli uda im się wydać tytuł na miarę oczekiwań, zmażą plamę po nieudanych podbojach z użyciem licencji filmowych. Olimpiada to jednak trochę poważniejsza sprawa aniżeli kinowy ochłap.
Adam „eJay” Kaczmarek
NADZIEJE:
- poważny dystrybutor;
- pokaźny budżet;
- przemyślana praca;
- licencja;
- oprawa.
OBAWY:
- czy mało doświadczony zespół poradzi sobie z tym wszystkim?