autor: Michał Basta
Command & Conquer 3: Gniew Kane'a - przed premierą - Strona 2
Command & Conquer 3: Kane’s Wrath zapowiada się na kawał świetnego rozszerzenia, które powinno zadowolić nawet największych malkontentów. Jedną z najmocniejszych stron dodatku będzie bez wątpienia warstwa fabularna, podzielona na trzy części...
Przeczytaj recenzję Command & Conquer 3: Gniew Kane'a - recenzja gry
To nie wszystkie nowości związane z trybem strategicznym. Aby rozgrywka nie przypominała w nim partii szachów, autorzy wprowadzą pewne ograniczenia związane z budową baz, tworzeniem nowych jednostek oraz ich przemieszczaniem. Dlatego też każdy ruch będzie musiał być zaplanowany. Zarządzanie w rzucie strategicznym mają uprzyjemniać filmowe scenki nadające grze klimat i umożliwiające graczowi głębsze poznanie fabuły. W celu wyeliminowania zupełnej samowoli, czasami będą nam wydawane konkretne rozkazy, które będziemy musieli wykonać. Dzięki temu rozgrywce nie powinna towarzyszyć nuda spowodowana wyłącznym podbijaniem kolejnych terenów.
Ponieważ Command & Conquer 3: Kane’s Wrath ukaże się nie tylko na komputerach osobistych, ale także na Xboksie 360, postanowiono ulepszyć i ułatwić sterowanie za pomocą pada. Interfejs będzie opierał się na specjalnym, okrągłym menu wywoływanym przy pomocy lewej gałki analogowej. Dzięki temu z każdego miejsca na mapie będzie można w kilka sekund ustalić na przykład kolejkę produkcyjną nowych jednostek.

W opisywanym dodatku nie zabraknie także całej masy nowych jednostek. Wynika to z faktu, że każda z trzech walczących stron (GDI, Nod i rasa obcych Scrin), będzie posiadała po dwie wspierające ją frakcje. Dla przykładu dzięki ZOCOM pracującej dla GDI, otrzymamy dostęp do harvesterów uzbrojonych w rakietnicę przeciwlotniczą, służącą przede wszystkim do niszczenia wrogich zwiadowców powietrznych. Zaś jeśli gracz zdecyduje się na skorzystanie ze Steel Talons, także współpracującej z GDI, to będzie mógł wyprodukować harvestera ze specjalną platformą przeznaczoną na oddział piechoty. Dzięki temu ta ważna jednostka zbierająca Tyberium będzie stale broniona.
Skoro już przy siłach GDI jesteśmy, to warto wspomnieć o nowych jednostkach bojowych. Pierwszą z nich jest Hammerhead – śmigłowiec transportowy zdolny do przewożenia piechoty, uzbrojony w karabiny maszynowe, niewymagające uzupełniania amunicji w bazie. Slinghsot to z kolei mobilny i szybki pojazd przeciwlotniczy, a Shatterer to czołg uzbrojony w działo zdolne razić kilka celów naraz. Nowości nie ominą także piechoty. Zone Raider to żołnierze zaopatrzeni w rakiety przeciwlotnicze oraz specjalne wyrzutnie, które zadają spore obrażenia stłoczonym ludziom i pojazdom.