autor: Marek Czajor
LEGO Indiana Jones: The Original Adventures - zapowiedź - Strona 3
Popularność gier z legoludkami nie maleje. Mieliśmy starwarsy, będziemy mieć Batmana i Indianę Jonesa. Zapowiada się niezła zabawa.
Przeczytaj recenzję LEGO Indiana Jones: The Original Adventures - recenzja gry
Ale wracając do samych etapów, seria LEGO znana jest z ich zróżnicowania. Większość leveli to wprawdzie platformówkowe, chodzone nawalanki, ale są też inne etapy, rozgrywane np. z udziałem pojazdów (wyścigi, pościgi, naloty itd.). Mimo iż ani zwiastun filmowy, ani producent na razie o tym nie wspominają, czekamy również na tego typu atrakcje w nowej grze. Na razie można zauważyć nacisk twórców na różnorakie zastosowanie bicza Indy’ego – zarówno do walki, jak i pokonywania pułapek. Jest to całkiem zrozumiałe i co ważne – zgodne z duchem filmu.
Kolejną rzeczą, której nie zabraknie w LEGO Indiana Jones: The Video Game, jest kolekcjonowanie całej masy różnorakich „zbierajek”. Ma być tego zatrzęsienie – od spudów (czyli najmniejszych elementów, służących za środek płatniczy), poprzez serduszka uzupełniające energię, po kolorowe klocki różnorakiej maści i przeznaczenia. Właśnie gadżety i bonusy są siłą całej serii i sprawiają, że dla zrobienia „perfecta” przechodzi się nieraz te same etapy po kilka razy.
Po oprawie wideo gry nie należy spodziewać się zmian – grafika będzie kubek w kubek taka sama, jak w poprzednich odsłonach serii LEGO. Autorzy mają o tyle ułatwione zadanie, że tak na zdrowy rozum, świat zbudowany z klocków nie wymaga jakiejś tytanicznej pracy. Ważne, żeby klocki wyglądały jak... klocki. Co do oprawy dźwiękowej natomiast, już teraz możesz być pewny, że będzie na najwyższym poziomie. Gdy usłyszałem słynny filmowy motyw Williamsa z Indiany wiedziałem już na pewno, że muzycznie ta gra z pewnością należała będzie do moich ulubionych.
Do premiery LEGO Indiana Jones: The Video Game pozostało sporo czasu (lato 2008), dlatego nie znamy jeszcze zbyt wielu szczegółów dotyczących nowej produkcji Traveller’s Tales. Jednakże to, co już wiemy, pozwala stwierdzić, iż będzie to kolejny, miodny tytuł podążający ścieżką wytyczoną wcześniej przez starwarsowe legoludki. I dobrze. Byleby gra nie była zbyt łatwa i zbyt krótka (a nie zanosi się – trzy wielkie epizody to nie dym!), to o resztę nie musimy się martwić. Charakterystyczny, zaraźliwy humor, masa bonusów i gadżetów oraz urok Indy’ego sprawią, że znów pokochamy klocki. No i dostaniemy tą grę świeżo po seansie Królestwa Kryształowej Czaszki!
Marek „Fulko de Lorche” Czajor
NADZIEJE:
- fabuła oparta o wszystkie trzy dotychczasowe filmowe epizody;
- doskonały humor;
- kontynuacja linii wytyczonej przez świetne Lego Star Wars.
OBAWA:
- zbyt łatwa.