autor: Andrzej Jerzyk
Republika: Rewolucja - zapowiedź - Strona 2
Dzięki nowej grze Elixir Studios, zatytułowanej Republic: The Revolution, również przedstawiciele najstarszego zawodu świata (nie, nie tego – mam na myśli polityków) będą mogli w zaciszu domowego gabinetu nabierać wprawy.
Przeczytaj recenzję Republika: Rewolucja - recenzja gry
Na porządku dziennym stoją tu zamachy na liderów opozycyjnych partii, ustawione procesy sądowe, korupcja i kłamliwa propaganda. Oczywiście zadanie nie jest takie proste – zaczynamy od niewielkiej kwatery głównej i garstki oddanych sprawie działaczy. To naszym zadaniem jest doprowadzenie tego niewielkiego ugrupowania do potęgi i dominacji w kraju, a potem i na świecie.
A nie lepiej siłą ???
Cała zabawa ma polegać na tym, że do zdobycia władzy możemy doprowadzić kilkoma drogami. Tylko od naszego wyboru zależeć będzie, czy zdecydujemy się na uczciwe i powolne dochodzenie do władzy jako biznesmen, czy może posilimy się wojskiem doprowadzając do zamachu stanu. Pozostałe drogi obejmują karierę polityka w klasycznym tego słowa znaczeniu, karierę przywódcy religijnego dążącego do wprowadzenia teokracji i (chyba najciekawszą) karierę kryminalisty, bezwzględnie dążącego do realizacji swoich zamierzeń, bez oglądania się na dobro narodu.
W osiągnięciu naszego celu pomoże nam zatrudnienie (oczywiście słono opłacanych) odpowiednich dla typu naszej działalności specjalistów, wśród których warto wymienić prowadzących indoktrynację w świątyniach skorumpowanych biskupów, manipulujących widzami prezenterów TV, czy doskonale wyszkolonych profesjonalistów w dziedzinie wojskowości, którzy nie pytając nikogo o zdanie wyniosą nas na fotel prezydencki przy pomocy gazu łzawiącego i gumowych pałek.
Do naszych umiejętności należą ponadto takie działania, jak wygłaszanie propagandowych przemówień, kompromitowanie przeciwników politycznych, pranie mózgów, wzniecanie zamieszek i podburzanie lokalnych społeczności przeciwko „okrutnej władzy”. Także przekupstwa, pranie brudnych pieniędzy i szpiegostwo to coś zupełnie normalnego. Ale uwaga, nasze występki mogą nam zostać wypomniane przez opozycję kiedy już zdobędziemy władzę ! W każdym razie, tak jak w świecie polityki, tak i tu moralność nie istnieje. To od nas zależy jaką drogę obierzemy. Naprawdę nie sposób tu wymienić wszystkich, spośród 250 (!) dostępnych w grze legalnych i nielegalnych zabiegów, prowadzących nas do zwycięstwa. Wspomnę jeszcze tylko, że nie będzie nawet problemem kupić zwycięstwo w meczu naszej ulubionej drużyny.
A jak to wszystko wygląda ???
Novistrana to niewielkie państwo, na które składa się sporych rozmiarów stolica i około dwudziestu mniejszych miast. Tym, co najbardziej szokuje w doniesieniach dotyczących Republic: The Revolution, są zapewnienia autorów dotyczące precyzji wykonania wirtualnego świata w który nas przeniesie gra. Każde ze wspomnianych dwudziestu miast ma być unikalne w każdym elemencie. Engine graficzny ma posiadać tak niezwykłe właściwości, że będzie w stanie udźwignąć milion trójwymiarowych postaci poruszających się jednocześnie po kolosalnej metropolii. Każda z tych postaci ma dodatkowo być niezwykle dopracowana, aż do tego stopnia, że będziemy w stanie odróżniać naszych rodaków po ilości pryszczy na ich twarzach. Ponadto każdy wirtualny byt będzie posiadać swoją indywidualną świadomość polityczną i swój światopogląd.