Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 30 sierpnia 2007, 15:51

autor: Marek Grochowski

FIFA 08 - już graliśmy! - Strona 2

Zabawa z next-genową FIFĄ jest zaskakująco przyjemna i odnosi się wrażenie, że to właśnie tu mamy do czynienia z zapowiadaną przez twórców świeżością.

Przeczytaj recenzję FIFA 08 - recenzja gry

Ostatnim elementem związanym bezpośrednio z PS3 jest szumnie zapowiadany tryb Be a Pro – patent pozwalający wcielić się wyłącznie w jednego, wybranego wcześniej gwiazdora. Rzecz jasna, najlepiej działa on w momencie, kiedy sterujemy napastnikiem – dane jest nam wówczas wychodzić na wolną pozycję, unikać spalonego i straszyć rywali rozmaitymi zwodami. Kiedy wbiegamy w pole karne, kamera zaczyna gwałtownie się trząść, a wspierający ją zoom powoduje, że z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej odczuwamy, jak zbliżamy się do bramki. Wrażenia są wówczas niesamowite, toteż szkoda, że w Be a Pro na razie realizować się będzie głównie w trybie single. Chcąc bawić się wraz z kolegami, zostaniemy bowiem zmuszeni do ograniczenia liczby swoich znajomych do maksymalnie pięciu osób po stronie jednego zespołu.

Po krótkiej zabawie z PS3 przyszła pora na Wii. Tutaj fragmenty gameplay’a z racji niewysokich możliwości technicznych konsoli nie wypadły zbyt przekonująco. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że dostosowanie FIFY do specyfiki next-gena Nintendo wymagało od programistów sporo pracy. Sportówka obsługiwana jest za pomocą Nunchuka i Wiimote’a, przy czym ten pierwszy służy jedynie do poruszania zawodnikami. Drugi odpowiada za podania, dośrodkowania, strzały oraz zagrania obronne i jeśli nie mamy na tyle podzielnej uwagi, aby skupić się jednocześnie na obsłudze obu urządzeń, powinniśmy odpiąć Nunchuka i zająć się wyłącznie obsługą pilota do Wii – decyzje o najprostszych zagraniach piłkarzy podejmuje wówczas Sztuczna Inteligencja. Świetną nowinkę stanowi wznawianie gry po wyjściu piłki na aut. Chcąc wyrzucić futbolówkę w kierunku swego partnera z drużyny, musimy unieść oba kontrolery nad swoją głowę i wziąć mocny zamach – zupełnie jak w rzeczywistości.

Ciekawostką w omawianej edycji FIFY 08 jest tryb Trickii Party, gdzie możemy wykorzystać stworzone na potrzeby serwisów Nintendo avatary (Mii) i przenieść się na miniaturowe boisko, gdzie nasze wirtualne alter ego spróbuje zabłysnąć w piłkarskim światku, wykonując żądane przez autorów sztuczki. Akcje te nie należą do zbyt skomplikowanych i ogniskują się na żonglerce, w której dla zachowania ciągłości rozgrywki zobligowani jesteśmy do wykonywania gestów złożonych z maksymalnie dwóch ruchów, od czasu do czasu potrząsając rytmicznie Wiimotem, by nie wyjść z wprawy. Jeśli gramy z kolegami, nie muszą oni nudzić się, czekając na swoją kolejkę i także mogą wykonywać proste gesty, ładując w ten sposób przydatne w Trickii Party wskaźniki. Opisany wyżej tryb zaserwowany został w typowo familijnej oprawie, toteż można odnieść wrażenie, że FIFA 08 w wersji na Wii pasuje bardziej do lansowanego ostatnio gatunku casual, aniżeli do rasowych gier sportowych.

Mimo to zabawa z nią jest zaskakująco przyjemna i odnosi się wrażenie, że to właśnie na next-genie „Big N” mamy do czynienia z zapowiadaną przez twórców świeżością. Właściciele pozostałych platform powinni natomiast spodziewać się niemalże tego samego, co w latach poprzednich.

Marek „Vercetti” Grochowski

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.