autor: Marek Grochowski
FIFA 08 - już graliśmy! - Strona 2
Zabawa z next-genową FIFĄ jest zaskakująco przyjemna i odnosi się wrażenie, że to właśnie tu mamy do czynienia z zapowiadaną przez twórców świeżością.
Przeczytaj recenzję FIFA 08 - recenzja gry
Ostatnim elementem związanym bezpośrednio z PS3 jest szumnie zapowiadany tryb Be a Pro – patent pozwalający wcielić się wyłącznie w jednego, wybranego wcześniej gwiazdora. Rzecz jasna, najlepiej działa on w momencie, kiedy sterujemy napastnikiem – dane jest nam wówczas wychodzić na wolną pozycję, unikać spalonego i straszyć rywali rozmaitymi zwodami. Kiedy wbiegamy w pole karne, kamera zaczyna gwałtownie się trząść, a wspierający ją zoom powoduje, że z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej odczuwamy, jak zbliżamy się do bramki. Wrażenia są wówczas niesamowite, toteż szkoda, że w Be a Pro na razie realizować się będzie głównie w trybie single. Chcąc bawić się wraz z kolegami, zostaniemy bowiem zmuszeni do ograniczenia liczby swoich znajomych do maksymalnie pięciu osób po stronie jednego zespołu.
Po krótkiej zabawie z PS3 przyszła pora na Wii. Tutaj fragmenty gameplay’a z racji niewysokich możliwości technicznych konsoli nie wypadły zbyt przekonująco. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że dostosowanie FIFY do specyfiki next-gena Nintendo wymagało od programistów sporo pracy. Sportówka obsługiwana jest za pomocą Nunchuka i Wiimote’a, przy czym ten pierwszy służy jedynie do poruszania zawodnikami. Drugi odpowiada za podania, dośrodkowania, strzały oraz zagrania obronne i jeśli nie mamy na tyle podzielnej uwagi, aby skupić się jednocześnie na obsłudze obu urządzeń, powinniśmy odpiąć Nunchuka i zająć się wyłącznie obsługą pilota do Wii – decyzje o najprostszych zagraniach piłkarzy podejmuje wówczas Sztuczna Inteligencja. Świetną nowinkę stanowi wznawianie gry po wyjściu piłki na aut. Chcąc wyrzucić futbolówkę w kierunku swego partnera z drużyny, musimy unieść oba kontrolery nad swoją głowę i wziąć mocny zamach – zupełnie jak w rzeczywistości.
Ciekawostką w omawianej edycji FIFY 08 jest tryb Trickii Party, gdzie możemy wykorzystać stworzone na potrzeby serwisów Nintendo avatary (Mii) i przenieść się na miniaturowe boisko, gdzie nasze wirtualne alter ego spróbuje zabłysnąć w piłkarskim światku, wykonując żądane przez autorów sztuczki. Akcje te nie należą do zbyt skomplikowanych i ogniskują się na żonglerce, w której dla zachowania ciągłości rozgrywki zobligowani jesteśmy do wykonywania gestów złożonych z maksymalnie dwóch ruchów, od czasu do czasu potrząsając rytmicznie Wiimotem, by nie wyjść z wprawy. Jeśli gramy z kolegami, nie muszą oni nudzić się, czekając na swoją kolejkę i także mogą wykonywać proste gesty, ładując w ten sposób przydatne w Trickii Party wskaźniki. Opisany wyżej tryb zaserwowany został w typowo familijnej oprawie, toteż można odnieść wrażenie, że FIFA 08 w wersji na Wii pasuje bardziej do lansowanego ostatnio gatunku casual, aniżeli do rasowych gier sportowych.
Mimo to zabawa z nią jest zaskakująco przyjemna i odnosi się wrażenie, że to właśnie na next-genie „Big N” mamy do czynienia z zapowiadaną przez twórców świeżością. Właściciele pozostałych platform powinni natomiast spodziewać się niemalże tego samego, co w latach poprzednich.
Marek „Vercetti” Grochowski