Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 24 listopada 2006, 13:50

autor: Marek Czajor

Virtua Fighter 5 - przed premierą - Strona 2

Debiut serii Virtua Fighter na PS3 zapowiada się obiecująco. „Piątka” zaoferuje większą liczbę wojowników, więcej ciosów i ładniejszą grafikę. Czy to wystarczy? Fanom cyklu na pewno!

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Z potwierdzonych informacji wiadomo na pewno, że do w szranki stanie 17 wojowników, z których 15 znasz z Virtua Fighter 4: Evolution na PlayStation 2. Tak więc miłośnicy Akiry, Brada, Sarah, Wolfa i reszty weteranów powinny być zadowoleni. Do starej gwardii dołączą nowe postacie, a konkretnie damsko-męski duet. Pierwsza z nich to młodziutka chinka Eileen, specjalistka od stylu małpy, trenowana od dziecka przez dziadka – mistrza kung-fu. Drugim natomiast jest bysior El Blaze – zamaskowany, zwalisty osiłek, champion meksykańskiego odłamu wrestlingu, tzw. Lucha Libre. Na pierwszy rzut oka już widać, że walka tą dwójką będzie całkiem odmienna. To dobrze.

Wojownicy tradycyjnie już będą mogli zmieniać swój wygląd i ubiór. Niektóre stroje widzieliście już wcześniej w poprzednich odcinkach serii, część jest jednak całkiem nowa. W sumie każda postać dostanie cztery stroje do wyboru. Ponadto dla ambitnych czeka wiele akcesoriów, dzięki którym „upiększą” głowy, torsy i kończyny swoich pupili. Oczywiście dodatki nie będą za darmo, zaopatrzysz się w nie za wirtualne pieniądze w wirtualnym sklepie. Kasę na przyjemności zarobisz wygrywając kolejne pojedynki. Podrasowanego, odmienionego wojownika będziesz mógł zapisać na memorce i w każdej chwili pochwalić się nim kumplom.

Eileen i El Blaze – ta dwójka nowicjuszy w Virtua Fighter 5 nieraz zalezie sobie za skórę.

Powód do dumy dla fanów – system walki ulegnie jednej większej i kilku mniejszym modyfikacjom. Z „drobniejszych” spraw warto wspomnieć o nowych, odlotowych ciosach, ruchach i kombosach, którymi autorzy sprawiedliwie obdarują każdego wojownika. Najważniejszą zmianą jest zaimplementowanie całkiem nowego offensive move – ataku z boku, czyniącego z walki jeszcze ciekawsze widowisko. Teraz pojęcie „gra trójwymiarowa” nabierze nowego wymiaru, a ciosy nie będą dosięgać tylko przodu lub tyłu postaci, ale także jej boków.

Autorzy przygotowują kilkanaście zróżnicowanych aren walki, powiązanych standardowo z historiami zawodników opowiedzianymi w grze. Zarówno w trailerach, jak i na screenach plansze prezentują się wyśmienicie, choć z większością spotkałeś się już wcześniej w poprzednich odcinkach serii. I tak na przykład maniak treningu Akira udzielać się będzie na swojej sali gimnastycznej, wrestler Wolf przedłoży nad wszystko bójki w stalowej klatce, a przystojniak Lion zmierzy się z rywalami na ośnieżonym dziedzińcu średniowiecznego zamku. Areny oczywiście oprócz wyglądu różnić się będą rozmiarami i elementami otoczenia (ścianki, płotki, barierki), które niejednokrotnie wykorzystasz w trakcie pojedynków.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.