Superman Returns: The Videogame - zapowiedź - Strona 2
Postać „człowieka ze stali” nie ma zbytniego szczęścia na rynku gier komputerowych. Myślę, że większość osób z tym stwierdzeniem może się zgodzić, szczególnie mając na uwadze kolejne odsłony przygód innych superbohaterów.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Drugi problem związany był z postacią samego Supermana, a konkretnie jego niezniszczalnością. Jedyny wyjątek stanowił oczywiście zielony kryptonit, ale z drugiej strony nie można go przecież było stosować na każdym kroku. W tym konkretnym przypadku można się już raczej posunąć do nieco odważniejszych stwierdzeń. Producenci gry zamierzają bowiem opracować dość sprytny system, który nie będzie koncentrował naszej uwagi na sterowanej przez nas postaci, a otoczeniu, z którym musi ona oddziaływać. Mam tu oczywiście na myśli słynne moce Supermana. W trakcie zabawy będziemy musieli wykorzystywać je w bardzo rozsądny sposób, tak aby nie zranić niewinnych postaci, ani nie poczynić zbyt dużych zniszczeń w otoczeniu. W tym drugim przypadku będziemy musieli zwracać uwagę na widoczny na ekranie wskaźnik. Przekroczenie określonego limitu zaowocuje zapewne przedwczesnym zawaleniem danej misji. Jak na grę o przygodach superbohatera przystało, będziemy mieli okazję wykorzystywać wszystkie najciekawsze moce, z których Superman zasłynął. Zastosowanie większości z nich powinno być dość oczywiste (przenoszenie lub niszczenie wybranych obiektów, „podgrzewanie” określonych celów). W kilku przypadkach autorzy gry będą jednak musieli przygotować coś nietuzinkowego. W jaki sposób można bowiem sensownie wykorzystać udoskonalony słuch? Cieszyć może to, iż sterowana przez nas postać w trakcie rozgrywania kolejnych walk będzie mogła wykorzystywać elementy otoczenia. Każdy z takich obiektów użyjemy w nieco inny sposób. Ogromny słup posłuży więc w formie kija, a zaparkowanymi samochodami spróbujemy obrzucić atakowaną w danym momencie bestię. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, iż tego typu sytuacje nie będą wymuszane, a to czy zdecydujemy się z nich skorzystać, będzie uzależnione wyłącznie od preferowanego stylu gry.

Wróćmy jeszcze na chwilę do samego miasta, czyli znanego miłośnikom przygód Supermana Metropolis. Sprawę dotyczącą planowanych rozmiarów tej metropolii najlepiej będzie sobie na razie zostawić, tym bardziej iż zdecydowanie ważniejsza (przynajmniej z mojego punktu widzenia) będzie szczegółowość wykonania poszczególnych elementów. Producent zapowiadanej zręcznościówki złożył już sporo ciekawych obietnic. O ich jakości przekonamy się oczywiście dopiero w momencie premiery finalnej wersji. Już teraz warto jest jednak zwrócić uwagę na kilka czynników. Producenci „Superman Returns” zdają się przywiązywać dużą wagę do mniej istotnych, z punktu widzenia samej rozgrywki, elementów. Ma to być widoczne między innymi na przykładzie zachowań mieszkańców wspomnianej metropolii. Niejednokrotnie ma dochodzić do sytuacji, w których zaciekawieni cywile będą przyglądać się naszym poczynaniom, bądź też na widok panoszących się po mieście potworów zaczną w panice uciekać.
Superman Returns ma oferować stosunkowo długą kampanię, co dla niektórych może być sporym zaskoczeniem. Przewiduje się, iż w finalnym produkcie pojawi się około pięćdziesięciu podstawowych zadań. Mają się również pojawić misje dodatkowe (np. ratowanie ofiar wypadków, łapanie drobnych złodziejaszków), które będą raczej pełniły funkcję niezbyt rozbudowanych minigier. W rezultacie ukończenie zapowiadanej produkcji prawdopodobnie zajmie około trzydziestu godzin. Jak na typową zręcznościówkę jest to całkiem sporo, choć trzeba wziąć pod uwagę to, iż niektóre schematy z czasem zaczną się zapewne powtarzać.