autor: Wojciech Gatys
Aion - przed premierą - Strona 2
Choć jeszcze tym razem nie udało się zerwać z szablonem i świat gry będzie typową kreacją fantasy, przynajmniej wyglądać będzie świetnie. Piękne, zielone łąki i wzgórza, rewelacyjnie wyglądająca woda i roślinność jak z obrazka wycięta.
Przeczytaj recenzję Aion - recenzja gry
Jak ujawnił Joohyung Jang, szef projektu Aion, nie tylko grafika ma odróżniać produkcję NC Softu od reszty dostępnych na rynku MMORPG-ów. Producenci zamierzają wprowadzić zupełnie przełomową opcję „fabuły kreowanej przez graczy”. Nareszcie zerwiemy z ustawionymi na sztywno questami i zadaniami kreowanymi przez mistrzów gry (no, może nie do końca). W każdym razie, wedle zapowiedzi koreańskiego eksperta, każde działanie gracza odciśnie swe piętno na świecie Aion. Pokonanie potężnego bossa czy wykonanie szczególnie skomplikowanego questu spowoduje zmiany w świecie gry, a nawet w wizerunku graficznym poszczególnych krain. Będzie można urządzać pamiątkowe pielgrzymki do miejsca zgonu złowrogiego tyrana i czcić graczy, którzy doprowadzili do jego upadku. Nareszcie bohaterowie, którzy wsławią się szczególnie – no właśnie – bohaterskim czynem – będą chwaleni przez całą społeczność. To chyba lepsze niż najlepszy miecz oburęczny (+3 na bagnach).
Znajdzie się też miejsce dla iście epickiej walki dobra ze złem i to nie na jakichś tam arenach czy w pojedynkach PvP. Każdy, kto kupi Aion i opłaci subskrypcję, będzie mógł stanąć po stronie Aniołów lub Demonów. W grze pojawi się też trzecia frakcja – Smoki, która będzie kontrolowana tylko i wyłącznie przez komputer. Jej zadaniem ma być pilnowanie równowagi pomiędzy tamtymi frakcjami, a także trzymanie pieczy nad pochowanymi na mapie skarbami. Efektowne starcia pod tytułem „Anioły vs. Demony” będą toczyć się na ogromną skalę na przepięknych równinach krainy Aion. Co więcej, skutki tych bitew mają być widoczne gołym okiem – granice wpływów demonów i aniołów będą zmienne, a przynależność poszczególnych terenów charakteryzować się ma bądź zieloną trawą i błękitnym niebem, bądź to złowrogimi, ciemnymi chmurami, błyskawicami i spaloną ziemią.

Aby nie odstawać zbytnio od World of Warcraft, subskrybenci Aiona będą mogli wzbić się w powietrze, na co pozwolą skrzydła, w które wyposażone zostaną zarówno Anioły jak i Demony. W początkowych fazach projektu lot miał odbywać się jedynie po z góry wytyczonych trasach niemalże bez ingerencji gracza, którego zadaniem byłoby jedynie wybranie punktu docelowego. Ostatecznie zdecydowano się jednak na wprowadzenie elementu powietrznej walki i podarowanie graczom o wiele większej swobody. Latać nie można oczywiście bez przerwy i bez żadnych ograniczeń, niemniej jednak zapowiada się to wyjątkowo ciekawie. Mowa tu szczególnie o powietrznych potyczkach przypominających swą spektakularnością starcia pilotów z Dywizjonu 303 z hitlerowską Luftwaffe na niebie Wielkiej Brytanii.
NC Soft zapowiada, że w grze wykorzystane zostaną naprawdę zaawansowane procedury sztucznej inteligencji. Co więcej, nie tylko pojedynczy przeciwnicy charakteryzować się będą cybernetyczną inteligencją, ale wprowadzony zostanie również element zachowania tłumu. Dla przykładu: złośliwe orki niemal zawsze atakują całą hordą, a każdy z nich realizuje własne zadania w grupie. Nasz wojownik, chcąc sobie z nimi skutecznie poradzić, będzie musiał się nieźle natrudzić i skorzystać ze specjalnych zdolności. W prezentowanym dotąd demie Aion mieliśmy okazję zobaczyć potężny okrzyk wojownika, który ogłusza wrogów i naprawdę efektowny ruch, w którym wpada on w bitewny szał i obracając mieczem, szarżuje w sam środek grupy przeciwników. Dość powiedzieć, że ręce i nogi fruwają z wyjątkową gracją.