autor: Paweł Ambroszkiewicz
Szymek Czarodziej - przed premierą - Strona 2
Od premiery drugiej części upłynęło już sześć lat i wydaje się, że w końcu – po wielu zmianach koncepcyjnych oraz po kilkukrotnym przekładaniu ostatecznej daty wydania, w połowie tego roku gra „Simon the Sorcerer 3D” zostanie ukończona.
Przeczytaj recenzję Szymek Czarodziej - recenzja gry
Autorzy twierdzą też, że duży nacisk został położony na muzykę i efekty dźwiękowe, które mają być – podobnie jak grafika – trójwymiarowe (oczywiście na odpowiednim sprzęcie). Zapowiada się więc, że oprawa audio – wizualna będzie stała na wysokim poziomie. Minimalną konfiguracją, na której będzie można uruchomić grę z najmniejszą ilością detali jest P233 z 64 MB RAMu i akceleratorem grafiki 3D, co – jak na dzisiejsze czasy – nie jest wymaganiem zbyt wygórowanym.
Fabuła gry raczej nikogo nie zaskoczy, gdyż jak zwykle los wszystkich, całego świata (ba, całego wszechświata!) zależy od Ciebie szanowny graczu i od tego jak pokierujesz poczynaniami Szymona, który tym razem zmierzy się z... Sordidem oczywiście. Ale przecież dobre gry przygodowe oprócz naciąganej i nieprawdopodobnej historii ;-) charakteryzują się przede wszystkim dobrymi zagadkami, które nie są ani zbyt banalne ani nie doprowadzą gracza do rozstroju psychicznego swą, że tak się wyrażę „upierdliwością”. Dodatkowe obawy może budzić fakt, że przeniesienie świata gry do środowiska trójwymiarowego sprawi iż dostaniemy kolejnego Tomb Raidera, a nie grę przygodową w klasycznym znaczeniu. Producenci zapewniają jednak, że w przypadku SS3D obawy te są całkowicie nieuzasadnione gdyż szczególny nacisk położono na to aby gracz zajął się penetrowaniem pomieszczeń w poszukiwaniu potrzebnych przedmiotów oraz rozwiązywaniem zagadek. Zawarty w grze zestaw problemów do rozwiązania pozwoli na zabawę w czarodziejskim świecie przez około 30 godzin, podczas których spotkamy ponad 60 postaci. Będziemy mogli z nich wydobyć niezbędne nam informacje oraz pogawędzić na różne tematy, a będzie o czym rozmawiać gdyż autorzy twierdzą, że w grze zawartych będzie około 10.000 linii dialogowych. Dodatkową atrakcją ma być nieliniowy scenariusz przez co do celu ma prowadzić więcej niż jedna ścieżka. Jednak już wielokrotnie przekonaliśmy się, że takie zapewnienia są tylko zwykłym chwytem marketingowym, a w rzeczywistości nieliniowość jest w postaci szczątkowej, jeśli w ogóle istnieje. Być może tym razem miło się rozczarujemy.
Gra zostanie wydana w Polsce przez firmę CD Projekt, która słynie z upodobania do lokalizacji gier ale osobiście wolałbym żeby akurat tej pozycji nie tłumaczono. Wydaje mi się bowiem, że w tym przypadku niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe będzie takie przetłumaczenie tekstu i podłożenie głosu postaciom by zachować specyficzne poczucie humoru i nie zatracić oryginalnej atmosfery gry. Gdyby jednak zdecydowano się na wydanie SS3D w pełnej polskiej wersji językowej to być może doświadczenie zdobyte przez CDP we wcześniejszych projektach pozwoli na wydanie gry jak najbardziej zbliżonej do oryginału. Zresztą firmie powinno na tym zależeć gdyż gry przygodowe trafiają do dosyć wybrednej części graczy, którzy w przypadku bubla nie pozostawią na CDP suchej nitki.
Ponieważ producenci gier ostatnio nie rozpieszczają wielbicieli przygodówek miejmy nadzieję, że panowie odpowiedzialni za powstawanie SS3D staną na wysokości zadania i wypuszczą na rynek produkt przede wszystkim pełen ciekawych zagadek i humoru, które to elementy w znacznej mierze przyczyniły się do sukcesu poprzednich części serii, a bardzo dobra grafika będzie tylko dodatkiem uprzyjemniającym rozgrywkę, a nie główną atrakcją gry. Nam zaś nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość z nadzieją, że termin premiery nie zostanie znowu przesunięty, a w międzyczasie jeszcze raz pomóc nieszczęsnemu Guybrushowi pokonać złego Le Chucka.
Paweł „Prestidigitator” Ambroszkiewicz