autor: Wojciech Gatys
Microsoft Flight Simulator X - przed premierą - Strona 3
Historia Microsoft Flight Simulator sięga tego samego roku 1982, kiedy to wuj Bill postanowił stworzyć konwersję słynnego symulatora firmy subLogic na komputery IBM PC. Jak zwykle miał nosa do interesów i dał tym samym początek kultowej serii.
Przeczytaj recenzję Microsoft Flight Simulator X - recenzja gry
Jeśli obawiacie się, że wielki Bill kazał uprościć Waszą ukochaną grę ze względów komercyjnych, to zapewne macie rację, ale tylko po części. Wierni fani Flight Simulatora na pewno przyjmą iterację X z otwartymi ramionami – fizyczny model lotu został jeszcze bardziej dopracowany, a w grze znajdzie się – jak zwykle – więcej maszyn, lotnisk i miejsc do odwiedzenia, niż kiedykolwiek. Teren będzie szesnastokrotnie bardziej szczegółowy, niż w Century of Flight i znów będziemy mogli dolecieć niemal wszędzie – w grze pojawi się 24 tysięcy lotnisk na siedmiu kontynentach. Dzięki wykorzystaniu technologii GPS, w dole będziemy mogli zaobserwować realistyczne ułożenie dróg – a nawet małe miasteczka odtworzone zostaną z niezwykłą dokładnością.
Już w tej chwili potwierdzono, że do gry trafią 24 w pełni licencjonowane samoloty i śmigłowce – od malutkich Cessn po gigantyczne Boeingi, a każdy z nich przetestowany zostanie w wirtualnym świecie przez pilotów mających z nimi do czynienia na co dzień. Zastanawiam się tylko, czy wspomniani testerzy zdecydują się na grę na joypadzie.

A jeśli to wszystko dla Was za mało – nie martwcie się. Przecież wkrótce po wydaniu Microsoft Flight Simulator X (a być może jeszcze przed premierą) takie firmy jak Just Flight przygotują dla Was dziesiątki pakietów dodatkowych, nowe modele samolotów, bardziej dopracowane elementy scenerii i realistyczne kokpity. W końcu za to im płacicie, prawda?
Lepszy, większy, bardziej realistyczny i dodatkowo – przyjazny dla początkujących? Trzech pierwszych można się było spodziewać, ale czwartego? A z drugiej strony – czemu nie? Rzeczywiście, w dzisiejszych czasach symulatory lotów to gatunek niszowy. Z drugiej jednak – tysiące graczy na całym świecie wciąż kupuje gry z serii Microsoft Flight Simulator, aby po ciężkim dniu pracy w biurze zrelaksować się w wirtualnych przestworzach. Czemu ta rzesza zwolenników MSFS nie ma się powiększyć? Ja nie widzę przeciwwskazań – prawdę mówiąc już idę sprawdzić, czy mam dobrze wypolerowany joystick... errr... to znaczy joypad. Hehe.
Wojtek „Malacar” Gatys
NADZIEJE:
- więcej, piękniej, lepiej;
- najlepiej wyglądająca gra PC wszech czasów? być może;
- zachęty dla początkujących graczy.
OBAWY:
- zachęty dla początkujących kosztem realizmu?
- wysokie wymagania sprzętowe?
- brak naprawdę przełomowych rozwiązań.