Age of Empires III: The WarChiefs - przed premierą - Strona 2
Zapowiedzi Age of Empires III: The WarChiefs są bardzo obiecujące. Autorzy zaproponują nam cywilizacje, które całkowicie odmienią zmagania, zwłaszcza te w sieci.
Przeczytaj recenzję Age of Empires III: The WarChiefs - recenzja gry
W podstawowej wersji gry mogliśmy powołać do armii aż osiemnaście jednostek Indian. The WarChiefs wzbogaci wojsko rdzennych mieszkańców Ameryki o kolejne sześć. Wiadomo już, że do boju wprowadzone zostaną łuczniczki o nazwie Aenna oraz jeźdźcy Irokezów wyposażeni w muszkiety (to najlepszy przykład, jak to plemię skorzystało ze sprzętu Europejczyków). Tubylcy otrzymają również jednostki oblężnicze, którymi będą tarany. Pozostałym jednostkom zmodyfikowano statystyki, aby zbalansować rozgrywkę i wyrównać szanse Indian w walce z innymi nacjami – chodzi tu głównie o tryb multiplayer. Oczywiście nowe oddziały pojawią się również wśród ośmiu pozostałych cywilizacji, podobnie zresztą jak premierowe budynki (jeden lub dwa), karty i technologie.
Sporo obaw wśród fanów budzi kwestia artylerii. Każdy, kto kiedykolwiek grał dłużej w Age of Empires III, wie, że armaty potrafią dokonać ogromnych spustoszeń, a umiejętnie kierujący tymi jednostkami gracz, potrafi pokonać nawet dużo liczniejszą armię przeciwnika. Główny projektant gry – Sandy Petersen – zapewnia, że każde z zaimplementowanych w rozszerzeniu plemion, będzie miało odmienne taktyki na skuteczne wyeliminowanie artylerii wroga z pola bitwy, co ma zwiększyć ich szanse na przetrwanie. Chodzi tu głównie o zbalansowanie zmagań w Internecie – o ile pojedyncze scenariusze można skonstruować tak, że użycie armat przez oponentów zostanie sprowadzone do minimum, tak w sieci gracze nie zrezygnują łatwo z potężnej siły ognia tych jednostek. Nieciekawie prezentują się też możliwości Indian w kwestii walki na morzu. Na udostępnionych screenshotach widzimy jedynie małe canoe, które nie mają wielkich szans w pojedynkach z fregatami czy galeonami (są za to uniwersalne, bo mogą walczyć, łowić ryby i transportować żołnierzy). Co prawda bitwy z użyciem statków nie były aż tak istotnym elementem Age of Empires III, ale w grze zawarto przecież mapy, w których użycie jednostek morskich jest po prostu konieczne (mowa tu o Amazonii i Karaibach).

Niewiele zmieni się w kwestii ekonomii. Nowe cywilizacje rozwijać się będą bardzo podobnie do znanych z pierwowzoru nacji. Każde plemię dysponuje jednostką osadników, której zadaniem jest zbieranie surowców (autorzy nie przewidują żadnych dodatkowych materiałów) oraz konstruowanie budynków. Indiańscy robotnicy będą mieli jednak pewną przewagę nad analogicznymi oddziałami państw europejskich. Jaką? Tego na razie nie wiadomo. Spekuluje się, że chodzi tu głównie o szybsze kompletowanie surowców, które ma dać czerwonoskórym czas niezbędny na sprawniejsze powoływanie armii.
Podobnie jak Europejczycy, również rdzenni mieszkańcy obu Ameryk dysponować będą umiejętnością konstruowania targowisk przy szlakach handlowych. To samo tyczy się zresztą małych osad indiańskich, które w ograniczonym zakresie będą pojawiać się na mapach. Zwłaszcza ten ostatni element jest niezmiernie ciekawy. W Age of Empires III: The WarChiefs prowadzący np. Irokezów gracz może zawrzeć sojusz z mniejszym plemieniem i za pomocą targowiska pozyskać dodatkowych żołnierzy do swojej armii. Kupione w ten sposób jednostki nie zwiększą ogólnej liczby populacji, zachowane będą tu zasady z pierwowzoru. Użytkownik nie może jednak w żaden sposób powołać do swojej armii najemników. O Czarnych Jeźdźcach walczących u boku Indian możemy więc zapomnieć.