autor: Piotr Bielatowicz
Prince of Persia: The Two Thrones - przedpremierowy test - Strona 2
Trzecia część lubianej serii rozchodzącej się w milionach egzemplarzy sztuk - czy niezbyt korzystne wrażenie wyniesione z targów GC zmieni dobrą passę Księcia Persji? Raczej nie. :-) Pełniejsza odpowiedź w naszym beta teście.
Przeczytaj recenzję Prince of Persia: Dwa Trony - recenzja gry
Animacja postaci była elementem mocno chwalonym we wszystkich częściach serii i tutaj również zasługuje na pozytywną wzmiankę. Wachlarz ruchów jest szeroki i prezentuje charakterystyczną dla księcia kompilację modnych obecnie trendów – od biegania po ścianach i odbijania się od nich do praktycznego wykorzystywania otoczenia (słupów do obejmowania, gzymsów do zwisania, zasłon do zsuwania się). Nieco ograniczona precyzja tych ruchów (jak brak konieczności dokładnego timingu podczas większości skoków czy obrót o dziewięćdziesiąt podczas wspinania się po palach) ułatwiają nieco rozgrywkę i przesuwają lekko kategorię gatunkową z platformowej na bardziej logiczną. Nie liczy się, więc w tej części gry aż tak bardzo zręczność, a raczej łączenie ruchów w odpowiednie sekwencje, dzięki którym jesteśmy w stanie przebyć płynie w jednym ruchu nierzadko zakręcony i długi szlak z jednego końca komnaty na drugi. Zostały tutaj także zachowane zdolności Księcia związane z Piaskami Czasu (jak koronne cofanie nieudanych fragmentów gry).
Drugi kluczowy element rozgrywki to oczywiście walka, wysunięta w ostatnich dwóch częściach na plan pierwszy. W trzeciej odsłonie dostaliśmy rozwinięty model z poprzedniczek. Składa się nań, poza dekapitacjami wrogów w zwolnionym tempie, możliwość wyprowadzania całego szeregu kombosów czy walki dwoma broniami na raz.
W wersji testowej podczas walki również zdarzają się bugi – czasem ciosy ewidentnie celne nie „wchodzą” w przeciwników, Ci ostatni mają zaś tendencję do wylatywania za ściany. Księciu zresztą też do się zdarza (np. przechodzenie przez zamkniętą bramę). Pomijając jednak robocze niedopracowania, model jest zarazem szalenie efektowny i cieszący grającego. In plus poczytuje się także kamerę z dużą swobodą kalibracji i odpowiednio dobraną bezwładnością (opóźnieniem centrowania za postacią).
Muzyka jest bliższa gatunkowo raczej części pierwszej, które to stwierdzenie znaczenie ma o tyle małe, że przygrywa ona głównie podczas walk (a te mają tendencję do kończenia się przed czasem z powodu zabójstw z ukrycia lub w/w wylatywania przeciwników). O dźwiękach niczego szczególnego powiedzieć nie można – ot, brak powodów do krytyki i tyle.
Elementem nie wspomnianym dotychczas, a wpływającym dodatnio na ocenę gry, jest design poziomów oraz ich umiejscowienie. Ten pierwszy ma oczywiście niebagatelne znaczenie dla rozgrywki, zwłaszcza podczas przedzierania się przez ciekawie zaprojektowane ścieżki prowadzące nas ku kolejnym checkpointom (przydaje się tutaj także zachowany z poprzednich części podgląd całego pomieszczenia z kamery „krajobrazowej”). Drugi wspomniany element, to bardzo klimatycznie zaprojektowany Babilon z zigguratopodobną Wieżą Babel.
Reasumując, pomimo iż skupiłem się trochę na wyliczaniu niedociągnięć, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo na wyeliminowanie ich w wersji końcowej. Jakkolwiek wpływają one dość mocno na odbiór, a częściowo i radość z gry, nie przysłaniają jednak faktu, iż Prince of Persia: The Two Thrones jest tytułem bardzo dobrym. Rewolucyjnych elementów nie wprowadzono, ale też i nikt ich nie oczekiwał ani się nie spodziewał. Widać inspirację znanymi i lubianymi hitami, widać rozwój w kolejnych częściach gry, widać postępy w usuwaniu błędów i dopracowywaniu detali. Kolejny porządny tytuł z serii.
Piotr „CCT” Bielatowicz
NADZIEJE:
- ciekawe lokacje (Babilon, Wieża Babel);
- wygodna kamera;
- dużo ruchów, elementy logiczne.
OBAWY:
- jeszcze dużo błędów do poprawienia.