Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 października 2005, 12:29

autor: Wojciech Gatys

Unreal Tournament III - zapowiedź - Strona 2

Wygląda na to, że prawie trzy lata oczekiwania wyszły serii na dobre. Twórcy mają ściśle określone cele i dobrze zarysowaną wizję tego, co chcą osiągnąć. Choć do premiery pozostało nam jeszcze sporo czasu, już dziś temu tytułowi można wróżyć sukces.

Modele postaci oczywiście również wyglądają nadzwyczaj spektakularnie, ale błyskające białka ich oczu czy ultrarealistyczna faktura skóry na twarzy raczej nie będzie nas zbytnio zajmowała w samym środku dynamicznej walki. Ciekawsze jest chyba podejście producentów do struktury poziomów w grze. Jak zdradzili specjaliści z Epica, chcą oni zerwać z ideą oddzielnych poziomów, na których będziemy prowadzili turniejowe starcia, a skłaniają się bardziej ku koncepcji tak zwanych „interaktywnych lokacji”.

O co chodzi? Oto w UT2007 mamy mieć co prawda do czynienia z odrębnymi arenami, na których będziemy walczyć (PlanetSide to jeszcze nie będzie), ale każda z nich ma być integralną częścią planety Liandri. Niezależnie więc, czy będziemy walczyć w podziemnych ruinach, w fabrykach na powierzchni globu czy też luksusowych apartamentach drapaczy chmur, miejsce naszego pobytu nie będzie zawieszone w nicości, ale ma istnieć w ramach większego świata. Wystarczy wspiąć się na wysoką wieżę i spojrzeć w dół, a będziemy mogli poobserwować innych gladiatorów toczących swoje pojedynki w innych częściach Liandri. Radzę jednak za długo się nie przyglądać, chyba że ktoś jest kolekcjonerem head shotów (w sensie otrzymywania, a nie dawania).

Rozmyślnie rozpocząłem od opisu nowych fajerwerków graficznych, ponieważ to one zawsze najbardziej ehm... rzucają się w oczy, ale również ekscytują opinię publiczną – nie ma to jak zaaplikować konkurencji swój najnowszy silnik graficzny i ogłosić (chyba zresztą słusznie), że jest on obecnie najlepszy, prawda? A co z bardziej wymagającymi graczami i tymi, którzy walczą z ‘EASportsowym’ podejściem do sequeli?

Jak zapewniają panowie z Epica, rozgrywka również ulegnie znacznej przebudowie. A konkretnie – nawiązując do początku tej zapowiedzi – wersja 2007, wydana w roku 2006 ma powrócić do roku 1999. Tak jest – przewodnie hasło nowej wersji to „niech żyje grywalność” oraz „wracamy do korzeni”. Jako weteran Liandri Central Core i Fractala mogę temu tylko przyklasnąć. Rozgrywka ma być bowiem szybsza, bardziej dynamiczna i toczona na bliższą odległość. Kto wie, może te błyskające białka oczu jednak się przydadzą?

W każdym razie w UT2007 ma być mniej ‘fruwania po całym poziomie tam i z powrotem’, mniej potyczek korespondencyjnych na odległość i mniej gadania. Wszystko ma być mięsiste, dynamiczne i... krwawe. Powrócą też buty do dalekich skoków, które chyba trochę zaprzeczają idei ‘twardszego stania na ziemi’, choć jako fan poziomów o niższej grawitacji (kto mnie pokona na Morpheusie?), mogę temu powrotowi tylko przyklasnąć.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.