autor: Michał Basta
From Russia with Love - zapowiedź - Strona 3
From Russia With Love będzie nawiązywała do drugiego filmu z Bondem. Boski James musi ruszyć się ze swojej wysepki w stronę mroźnego ZSRR, gdzie pewna organizacja terrorystyczna o nazwie SPECTRE, ma zamiar wywołać światowy konflikt nuklearny.
Przeczytaj recenzję From Russia with Love - recenzja gry
Dodawanie do tytułów konsolowych trybu multiplayer staje się powoli standardem, nie więc dziwnego, że zostanie on wdrożony również do From Russia With Love. Żeby nie było zbyt monotonnie, ekipa z Electronics Arts przygotuje kilkanaście postaci, którymi pokierujemy. Dziesięć z nich stanie się dostępnych od razu, natomiast resztę będzie trzeba odblokować. W produkcji natkniemy się na kilka trybów rozgrywki z nieśmiertelnym Deathmatchem na czele. Oprócz niego spotkamy bombową odmianę Capture the Flag (Sabotage) oraz Dogfight czyli coś w rodzaju „śmiertelnego meczu” tyle, że rozgrywanego w powietrzu z pomocą odrzutowych plecaków. Niestety na chwilę dzisiejszą nie jest znana dokładna liczba map, na jakich mają być prowadzone pojedynki.
Cała rozgrywka zostanie przedstawiona w trybie TPP, a sam James stanie się niemal chodzącym klonem Seana Connery’ego sprzed ponad czterdziestu lat. Mało tego, po raz pierwszy raz w swojej karierze ten jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów na świecie, użyczy głosu wirtualnej postaci. Na dzień dzisiejszy cała oprawa graficzna prezentuje się nieźle. Wprawdzie widać już, że do osiągania prawdziwych graficznych wyżyn, są potrzebne konsole nowej generacji, ale np. efekty wybuchów wypadają na trailerach wręcz wyśmienicie. Trochę gorzej wygląda sprawa z postaciami oraz otoczeniem, które na łopatki już nie powalają. Główny motyw muzyczny z Jamesa Bonda jest tak popularny, że ląduje niemal w każdej elektronicznej produkcji z Agentem 007. Nie inaczej stanie się tym razem, ale może to i lepiej, bo po co zmieniać coś, co jest dobre?
Mam dziwne przeczucie, że pecetowcy po raz kolejny zostaną zmuszeni jedynie do łakomego spoglądania na kolejną, solidnie wykonaną produkcję z Jamesem Bondem, przeznaczoną jedynie na konsole. Trudno się w niej doszukać elementów rewolucyjnych, jednak porządnie wykonanych gier nigdy za wiele.
Michał „Wolfen” Basta
NADZIEJE:
- rozbudowane i dynamicznie zmieniające się misje;
- szykuje się najlepiej wykonana postać Bonda w historii rozrywki elektronicznej.
OBAWY:
- ciekawe czy uda się stworzyć dobry tryb multiplayer;
- oby „zmiksowanie” rozgrywki nie spowolniło zbytnio tempa akcji.