autor: Bolesław Wójtowicz
Tony Tough 2: A Rake's Progress - przed premierą - Strona 3
Rzecz cała dzieje się dużo wcześniej, niż historia opowiedziana nam w części pierwszej, w latach, gdy Tony częściej, zamiast swojego wysłużonego prochowca i kapelusza, wdziewał na siebie krótkie spodenki...
Przeczytaj recenzję Tony Tough 2: A Rake's Progress - recenzja gry
W grze ma pojawić się około dwudziestu niezależnych postaci, a z każdą z nich będziemy mogli porozmawiać na różne, czasem całkiem dziwne i nietypowe tematy. O poczuciu humoru Włochów już wspomniałem wcześniej... Również i w tej części małego detektywa ten element gry ma być mocno zakręcony, wzbudzający salwy zdrowego śmiechu, niosący ze sobą wspaniałą rozrywkę. Z każdym osobnikiem, którego zechcemy przepytać na okoliczność, będziemy mogli porozmawiać zarówno na tematy ściśle związane z prowadzonym przez Tony’ego dochodzeniem, jak i zadać im wszelkie inne, czasem całkiem ekscentryczne pytania. A warto dodać, że każda postać przemawiać będzie swoim własnym, charakterystycznym głosem, co ostatnimi czasy w grach przygodowych nie zawsze się zdarza.
I jeszcze kilka drobiazgów... Autorzy gry obiecują nam wspaniałą, a nawet epicką, jak to określono, ścieżkę muzyczną, wspaniale dopasowującą się do zmieniających się szybko wydarzeń, obserwowanych przez nas na ekranie monitora. Pełno ma być fantastycznych efektów dźwiękowych, oddających wiernie odgłosy otoczenia. Aha, zapomniałbym o wygodnym i przyjaznym dla użytkownika interfejsie oraz niezwykle łatwym i wygodnym sposobie używania przedmiotów. Ale to wydaje się tak pewne, że nie ma co o tym nawet wspominać. Zresztą pokażcie mi chociaż jeden przypadek, gdzie autorzy mającej pojawić się już niedługo gry, o tym by nie wspominali i nie obiecywali nam samych wspaniałości? Zawsze tak jest i trudno się dziwić, że Włosi postępują podobnie. Reklama dźwignią handlu...
Na koniec pozostawiłem sobie malutką dygresję. Autorem praw do tego tytułu jest niemiecka firma dtp, która mówi o tym głośno, że szuka partnerów do wydania gry w innych krajach, w wersji zrozumiałej dla ich mieszkańców. Może by tak już się obudzić, panowie wydawcy z kraju nad Wisłą? Czas jest najwyższy, by zadbać o całkiem spore grono miłośników gier przygodowych. Co? Za jakieś dwa, trzy lata? Aha, no dobrze, to śpijcie dalej... Miłych snów.
Tony Tough in A Rake’s Progress ma spore szanse, by odnieść ogromny sukces. Ciekawa, niezwykle intrygująca fabuła okraszona znakomitym humorem powinna przyciągnąć do ekranów wielu graczy. Jeśli dodamy do tego obiecaną nam wspaniałą, nawet jeśli 3D, grafikę oraz zapowiadaną świetną ścieżkę dźwiękową, może się wydawać, że oto nadchodzi gra prawie idealna. Szkoda tylko, że nikt nic nie mówi o zagadkach, jakich możemy spodziewać się w trakcie wędrówki śladami Tony’ego. A wszak to niezwykle ważny element każdej gry przygodowej. No cóż, okażmy więc zaufanie do tego, że Stefano Gualeni i Valerio Massari wiedzą, co robią i uzbrójmy się w cierpliwość w oczekiwaniu na ich dzieło. Co prawda pierwsze zapowiedzi określały termin wydania gry na lato bieżącego roku, ale myślę, że już pod koniec tego roku dane nam będzie wyruszyć wraz z Tonym w wędrówkę, której celem będzie odkrycie wszelkich tajemnic związanych z niecnymi działaniami istot pozaziemskich na naszej planecie.
Bolesław „Void” Wójtowicz