autor: Daniel Sodkiewicz
Bet on Soldier: Krwawy Sport - testujemy przed premierą - Strona 2
Bet on Soldier to gra, która według jej twórców, miała rozruszać skostniały rynek FPSów i wprowadzić powiew świeżości do produktów ze średniej półki tego gatunku. Po dokładnym zapoznaniu się zwersją beta tej gry mamy jednak co do tego spore wątpliwości...
Przeczytaj recenzję Bet on Soldier: Krwawy Sport - recenzja gry
Na szczęście, na polu bitwy nie jesteśmy sami. Nasi towarzysze wspierają nas ogniem i reperują nasz pancerz (ten sposób naprawy jest darmowy, ale długotrwały). Niestety, nie grzeszą oni inteligencją. Całą czarną robotę wykonuje gracz. Co gorsze, słabe AI dręczy też przeciwników. Są oni mało ruchliwi i nie wykazują ogólnie pojętej chęci do walki. Ot, stoją gdzie ich postawiono i strzelają. Rozgrywki Bet on Soldier to z założenia wielkie TV Show, jak się jednak okazuje, uczestniczącym w nim aktorom daleko do hollywoodzkich gwiazd kina akcji. No bo co to za przyjemność zabijać tępych przeciwników? Nie wymagam oczywiście, aby w rolę wrogich jednostek wcielali się doktorzy, profesorzy i docenci renomowanych uczelni. Zaimportowani do gry przeciwnicy powinni jednak charakteryzować się jeżeli już nie inteligencją, to chociażby chęcią walki. Miejmy nadzieję, żę do premiery gry nasi przeciwnicy nabiorą nieco więcej energii do życia.

Grafika i dźwięk
Gra korzysta z engine o nazwie Kt, a to co widzimy na ekranie można porównać (jak trafnie zauważyli zachodni recenzenci) do skrzyżowania oprawy gier Half-Life 2 i Riddick. Jest klimatycznie, to trzeba przyznać. Gra świateł, mgła, opary, wszystko to buduje przerażający świat ogarnięty wojną i cierpieniem. Same też poziomy zaprojektowano dość udanie, a zastrzeżenia można mieć jedynie do jakości tekstur nałożonych zarówno na elementy świata, jak i modele jednostek. Z drugiej jednak strony, ostre krawędzie poszczególnych elementów oraz dość „wyostrzone” (żeby nie rzec rażące w oczy) tekstury wyglądają co najmniej ciekawie. Podkreślę to jednak raz jeszcze, określeniu „ciekawie” bliżej do „dziwnie”, niż do „ładnie”. Program korzysta z silnika fizycznego o nazwie Novodex (stworzonego przez Ageia). Niestety, dostępna wersja beta nie wykorzystuje drzemiącej w Novodex mocy. Zachowanie się ciał i elementów otoczenia niczym nie zachwyca i jest w pewnym sensie niezauważalne. Z HL2 na przykład, pamiętam głównie świetną fizykę. Z BoS fizyki po prostu nie pamiętam...
Jeżeli finalna wersja produktu zostanie dobrze zoptymalizowana (beta pod tym względem wypada fatalnie), nikt nie powinien mieć zastrzeżeń do oprawy graficznej BoS.