autor: Krzysztof Gonciarz
Spore - zapowiedź - Strona 3
Gra, która otrzymała 4 nominacje Game Critics Awards po tegorocznych targach E3 jest niemal skazana na sukces. Jeśli nie uważaliście na lekcjach biologii, macie szczęście. Teraz historia życia we wszechświecie jest w waszych rękach. Do the evolution.
Przeczytaj recenzję Spore - recenzja gry
Gra wyposażona ma zostać w trudne do rozgryzienia na tę chwilę funkcje interakcji z innymi graczami za pośrednictwem Internetu. Nie będzie co prawda możliwości bezpośredniego mierzenia się z cywilizacjami stworzonymi przez innych „bogów”, ale autorzy zapowiadają coś nie mniej intrygującego. Otóż główny serwer gry przechowywać będzie ogólnoświatowy bank stworzeń wykreowanych przez użytkowników. Wykorzystywane będą one przez nasz lokalnie zainstalowany program do zaludnienia olbrzymiej ilości planet znajdujących się w dostępnej nam galaktyce. Wright w czasie prezentacji posłużył się przykładem, w którym stwierdził, że gra posiadać będzie system automatycznej weryfikacji „kompletności” każdego ze światów. Jeśli uzna, że do pełnej funkcjonalności ekosystemu planety brakuje potrafiącego latać drapieżnika – ściągnie stosownego stwora spośród dzieł innych graczy spełniających dane kryteria. Buńczuczne, Mr. Wright, buńczuczne. System ustawicznego upgrade’u gry bez żadnej ingerencji gracza, powodujący nieustające zmiany w świecie przedstawionym, tego jeszcze nie było. O losach naszych opublikowanych w Internecie oraz istniejących w komputerach innych graczy stworzeń dowiadywać się będziemy za pośrednictwem systematycznych raportów, które informować nas będą o tym, jak inni użytkownicy gry reagują na naszych podopiecznych.

Czy uda się posklejać te wszystkie, w rzeczy samej genialne pomysły w jedną, spójną całość? Czy to w ogóle będzie miodne? Takie pytania same się cisną na usta. Z grami wybitnie oryginalnymi nigdy nie ma w tym względzie pewności. Na premierę poczekamy jeszcze co najmniej rok, przez ten czas wiele może się zmienić. Póki co możemy napawać się tym, co pod wpływem ujawnionych przez developerów rewelacji tworzy nasza wyobraźnia. Oby ostateczny produkt jak najbliższy był temu, o czym marzymy. Jak powiedział o swoim najnowszym projekcie sam Wright: „Nie chcę, by gracze czuli się jak Luke Skywalker. Chcę, by czuli się jak George Lucas.”
Krzysztof Gonciarz