Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 31 maja 2005, 10:20

autor: Daniel Sodkiewicz

Battle Mages: Sign of Darkness - test przed premierą - Strona 2

BM:SoD zaoferuje nam cztery nowe kampanie, podczas których wcielimy się w czterech odmiennych magów. W czasie trwania 16 misji spotkamy na swojej drodze wojska: orków, nieumarłych, elfów i ludzi. Pod tym względem gra prezentuje się nad wyraz dobrze.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Obecne w grze elementy RPG pozwalają na zdobywanie doświadczenia przez naszych ludzi oraz rozwój umiejętności władania magią przez pierwszoplanowego czarodzieja. Podczas czterech kampanii wcielimy się w magów władających sztuką dowodzenia, magią chaosu, natury i energii. Podczas rozgrywki znajdujemy też masę magicznych przedmiotów, które zwiększają umiejętności naszych żołnierzy.

Istotną nowością wprowadzoną przez dodatek jest przechodzenie jednostek z jednej misji do drugiej, bez tracenia przez nie zdobytych wcześniej umiejętności. Sprzyja to kreowaniu armii super bohaterów i sprawia, że podczas rozgrywki dbamy o kondycję wojowników-weteranów.

Jako mag możemy zwiększać swoje umiejętności w czterech kategoriach: wiedza, magia, dyplomacja i walka. Większa wiedza to m.in. mniejszy koszt many podczas rzucania czarów, a dyplomacja to hojniejsze nagrody za wykonane questy. Rozwój sztuki magicznej to szybsza regeneracja czarów (po rzuceniu danego zaklęcia trzeba chwilę odczekać, aby móc to uczynić ponownie) oraz mocniejsze ich działanie. Ostatnia umiejętność to walka, czyli bonusy skierowane do ulepszenia możliwości naszych wojowników.

Zimowa sceneria, też niczego sobie.

Pewne zastrzeżenia można mieć natomiast do AI zarówno przeciwników, jak i będących pod naszą kontrolą wojsk. O ile wróg często wykazuje się „rozumem” atakując słabe punkty naszych szeregów, tak np. kontrolowani przez nas łucznicy, nie mający szans w walce wręcz, nie stronią od niej. Zdarzają się też sytuacje, w których żołnierze stoją bezczynnie na polu walki, gdy nieopodal leje się krew ich towarzyszy. Na szczęcie dzięki aktywnej pauzie, gracz jest w stanie zapanować nad tego typu niedostatkami.

Engine graficzny programu nie jest już najnowszy i prezentuje się bardzo przeciętnie na tle dzisiejszych produkcji. Mimo wszystko, w stosunku do podstawowej wersji Battle Mages, Sign of Darkness może poszczycić się odświeżoną oprawą graficzną. Wszelkie zmiany, jakie wprowadzono, ograniczają się do zwiększenia szczegółowości elementów, poprawy tekstur, oraz lepszego zagospodarowania przestrzeni na mapach. Mimo dość pobieżnych zmian, szata graficzna dodatku wydaje się dużo ładniejsza od tej, jaką mogliśmy oglądać prawie rok temu. Zmienne warunki pogodowe i pory dnia oraz wygodna w obsłudze kamera i sterowanie przemawiają na dodatkową korzyść gry.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.