Anachronox - przed premierą

Jeśli jesteście zagorzałymi fanatykami RPG’ów, tudzież klimatu Sci-Fi i Cyberpunk’u, to ten tytuł musicie zapamiętać. Bowiem Anachronox, za którego odpowiedzialny jest Tom Hall (ukłony i oklaski za wspaniałego Deus Ex), to gra, która łączy w sobie ogromny świat przyszłości z pradawną ideą drużyny i jej bohaterów, ratujących świat przed nieznaną, złą siłą. Anachronox ma ambicje stać się godnym konkurentem takich gier jak System Shock 2 czy wcześniej wspomniany Deus Ex. Ma także ambicje by zostać grą o najdłuższym czasie produkcji. Początki tego tytułu sięgają roku 1996, gdy na naszych monitorach sukcesy święciły zupełnie inne gry. Zapowiadany ówcześnie Anachronox wzbudził ogromne emocje wśród graczy.

Dlaczego minęło aż pięć lat, a gry jeszcze nie ma? Przecież to naprawdę kawał czasu. Na to pytanie autorzy odpowiadają tak: po pierwsze, jest to ogromna gra, zawierająca mnóstwo map, modeli i tekstur, po drugie, Anachronox miał być jeszcze większy, ale zajmowałby zbyt wiele miejsca i trzeba było dużo rzeczy wyciąć (już zapowiedziano kolejne odsłony) i po trzecie, w pewnym momencie zespół pracujący nad grą musiał zmienić silnik z Quake na nowszy silnik z Quake 2, co jest bardzo czasochłonne.

Za słuszną decyzję trzeba uznać zmianę silnika. Co prawda engine Quake 2 jest już mocno przestarzały i Anachronox jest chyba ostatnią grą lub jedną z ostatnich, która będzie na nim wydana, ale według zapewnień, dopiero w najnowszej grze Ion Storm zobaczymy jego krańcowe możliwości. Dzięki daleko idącym modyfikacjom silnika można było przenieść akcje z widoku FPP do TPP. Czyli w praktyce otrzymaliśmy bardzo popularną ostatnio perspektywę, z której świat ma być jeszcze bardziej kolorowy i naturalny. Oprócz zmiany perspektywy dodana została grafika w 32 bitach, efekty cząsteczkowe, lepsze cieniowanie postaci, realistyczna mimika twarzy i wiele innych najnowszych osiągnięć z dziedziny grafiki. Ale trzeba sobie zadać pytanie: czy ten mocno wysłużony silnik rzeczywiście pociągnie cały ten nowy arsenał efektów i czy nie będzie to zbyt archaiczna grafika? Ciężko powiedzieć, ale w takich produkcjach to treść powinna wyrastać ponad formę.

Co do treści – tej ma być ogromna ilość. Może od początku. Jesteś detektywem o imieniu Sylvester „Sly” Boots. Nie takim zwykłym, bo przypomina on po trosze detektywa-nieudacznika, który ma ogromne długi do spłacenia, co chwila jest na jakimś dopalaczu i uwielbia spędzać wolny czas w barach. Akcja zaczyna się tak: siedzi sobie spokojnie (a gdzieżby indziej) w barze, w jakiejś brudnej, obdrapanej dzielnicy miasta Anachronox, gdy atakują go ludzie chcący odebrać dług. Po wygranej przez Sylvestra (w końcu imię też zobowiązuje) walce, podchodzi do niego starszy, włochaty pan i prosi o pomoc. W krótkim czasie Sly spostrzega, iż jest w centrum intergalaktycznego spisku i wraz ze swoimi towarzyszami podróży stara się rozwikłać tajemnice technologii obcych.

Autorzy postawili na fabułę. Gra dużo czerpie z japońskich RPG’ów, w których to większy nacisk kładzie się na opowiadanie historii i bogatsze środowisko niż na kompleksowy system rozwoju postaci. Podobieństw do gier z Kraju Kwitnącej Wiśni jest dużo więcej, jak chociażby system walki podobny do tego, który znamy z serii Final Fantasy. Jak w każdym RPG’u, za wygraną walkę wzrastać nam będzie doświadczenie postaci w drużynie. Ale nie tylko walką będziemy mogli rozwijać naszych bohaterów. Również używając umiejętności podczas zwiedzania świata czy znajdując sekretne miejsca – możliwości jest mnóstwo. Szczególnie jeśli chodzi o wędrowanie po świecie. Akcja dzieje się na sześciu różnych planetach i w innych wymiarach. Do zwiedzenia będą m. in. miasto Anachronox i Tensil, Stacja Sender, planeta Krapton i Hephaestus, komputerowy wymiar Matrix 0 (!) oraz wiele innych miejsc, których autorzy jeszcze nie chcą ujawnić.