autor: Paweł Jankowski
UFO: Extraterrestrials - przed premierą - Strona 2
W styczniu 2002 grupa zapaleńców z Czech rozpoczęła prace nad grą UFO:Extraterrestrials, nie będącą co prawda oficjalnie kolejną częścią serii UFO/X-COM, ale obiecującą zachowanie tego samego klimatu co legendarny poprzednik...
Przeczytaj recenzję UFO: Extraterrestrials - recenzja gry
Wydaje się jednak, że autorzy pragnąc zdynamizować walkę udostępnią graczom sporo pojazdów których największym atutem będzie szybkość. W skład arsenału gracza wejdą np. szybkie poduszkowce. Lekko opancerzone ale za to z silnym uzbrojeniem rakietowym, mogą być używane jak latająca artyleria, należy je jednak trzymać z dala od wroga, gdyż mogą być łatwo zniszczone. Rozszerzają jednak możliwości taktyczne jednostki. Kuzynem poduszkowca będzie lekki kołowy pojazd wsparcia – słabo opancerzony, za to szybki i zwrotny, uzbrojony w wyrzutnie rakiet i automatyczne działko. Duży zapas amunicji, jaki przenoszą pojazdy wskazuje na to, że autorzy podeszli do gry bardziej realistycznie niż w pierwowzorze – może to jednak być zapowiedź dłuższych walk i obcych trudnych do pokonania pierwszym strzałem.
Szef czeskiego zespołu Michal Dolezal sam wierzy w zjawisko UFO i jak podkreśla, była to dla niego najważniejsza inspiracja dla zrobienia gry, choć oczywiście swój wpływ wywarły na niego takie gry jak Laser Squad, seria UFO/X-COM, film Ikarie XB1 oraz komiks Galaxie. Za najlepszą z serii UFO Dolezal uznaje pierwszą część – UFO: Enemy Unknown (znaną też pod nazwą X-COM: UFO Defence).

Gra UFO:ET praktycznie będzie złożona z takich samych elementów jak jej pierwowzór z 1994 roku. To znaczy, że oprócz staczania walk taktycznych na całej planecie, będziemy mogli zakładać i rozbudowywać bazy oraz kierować badaniami naukowymi i rozwojem technologicznym.
Nie jest to wbrew pozorom zarzut tylko bardzo dobra wiadomość dla wielbicieli pierwszych gier serii UFO. Podobnie jak dobrą wiadomością jest to, że w UFO:ET będziemy walczyć w trybie turowym. Według autorów gry tylko taki tryb walki, a nie czas rzeczywisty, jest właściwym rozwiązaniem dla prawdziwej gry strategicznej – w której gracz powinien poświęcić czas na myślenie nad kolejnym posunięciem. Z zapowiedzi wynika, iż z pewnością trzeba będzie poświęcić sporo czasu na myślenie, by w pełni wykorzystać wszystkie niuanse terenu i zapewnić żołnierzom odpowiednie ukrycie za ścianami, słupami, pojazdami itp.
Autorzy, mimo iż również pochodzą z Czech, nie maja nic wspólnego z grą UFO:Aftermath. Sądząc po dość oziębłym przyjęciu tamtej gry jest to dobra wiadomość dla fanów. Od strony wizualnej podobieństwa z Aftermath jednak istnieją – grafika wygląda dość „zimno”, pancerze a w szczególności broń ma metaliczny poblask, jednak posiada kształty mało kojarzące się z uzbrojeniem. Także pokazani dotąd obcy nie wyglądają nazbyt groźnie. Oczekiwania związane z grą nie powinny przysłonić faktu, że jak mawiali starożytni Grecy „dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki” – i niestety twórcy i tej gry do tej samej rzeki nie chcą się nawet zbliżyć. A bez Ziemi, Szaraków, Latających Spodków, nawiązań do faktów i legend o UFO, jakie są już trwale obecne w naszej kulturze, gra traci przynajmniej 50% potencjalnego klimatu, mogąc zmienić się w zaledwie letnią historyjkę S-F.
Paweł „Pejotl” Jankowski