autor: Piotr Deja
Axis & Allies - test przed premierą - Strona 2
Gra znajduje się obecnie w fazie pre-bety i wersja, w którą mieliśmy okazję zagrać w trakcie przeprowadzonej przez Atari konferencji w Londynie, daleka była jeszcze od doskonałości. Dało się jednak zauważyć pewne niepokojące tendencje do uproszczeń.
Przeczytaj recenzję Axis & Allies - recenzja gry
Axis & Allies będzie mixem strategii turowej i RTS-a. Turowy tryb gry wygląda bliźniaczo podobnie do gry planszowej. Polega ona na poruszaniu jednostkami po mapie świata oraz losowym generowaniu wyników bitew. Gracz uczestniczy w wielkiej kampanii, jako jedna z pięciu sił. O wiele jednak ciekawiej przedstawia się tryb RTS-owy. Zamiast losowo generować wynik potyczki, można włączyć opcję, dzięki której własnoręcznie poprowadzimy wojska ku zwycięstwu. W zależności od tego, jakie jednostki przemieściliśmy na dany teren, takie też pojawią się w bitwie. Czas rzeczywisty nie tyczy się tylko samych walk, bowiem w grze przyjdzie nam jeszcze produkować jednostki i stawiać budynki. Zamiast konstruować pojedyncze jednostki czy szkolić żołnierzy, tworzysz regimenty. Każdy regiment może liczyć od czterech do siedmiu batalionów. Walcząc, wydajesz rozkazy właśnie złożonym z batalionów regimentom – przykładowo, regiment złożony z samej piechoty reprezentowany jest przez jednego żołnierza. To samo jest z czołgami, artylerią itp. Nawet jeśli w walce jeden lub więcej batalionów polegnie, wystarczy by został przynajmniej jeden z nich, żeby regiment mógł zawrócić do bazy – tam stracone jednostki zostaną automatycznie uzupełnione, a te uszkodzone – odzyskają stan zdrowia do maksimum.
Skoro już o jednostkach mowa, warto zaznaczyć że gra w Axis & Allies nie będzie taka prosta. Nie wystarczy wyprodukować masy czołgów i puścić ją na przeciwnika, bo jest wiele prostych sposobów na szybkie jej wyeliminowanie (miny, piechota i artyleria przeciwpancerna, bombardowanie itp.). Można zniszczyć całą kolumnę czołgów bez wybudowania żadnego po swojej stronie. Także w samym poruszaniu się jednostek jest innowacja. Są trzy możliwości formacji, w jakich możemy przemieszczać oddziały: Combat, Skirmish i Column. Pierwsza stawia na możliwości obronne, ostatnia na szybkość ruchu, Skirmish to coś pośredniego między nimi. Kolejną ciekawostką jest to, że praktycznie każdy budynek (prócz lotnisk) można „spakować” i przemieszczać. Strategiczne zastosowania tej możliwości są różnorakie, np. zmiana lokalizacji słabo bronionej bazy po odkryciu jej przez przeciwnika lub postawienie składu z amunicją tuż przy froncie, by na bieżąco uzupełniał zapasy twoich jednostek. Przy czym budynek nie może nic robić, kiedy jest „spakowany”, jest ponadto bardziej wrażliwy na ogień.
Na front możesz także wysłać jednostki z zaopatrzeniem, by wyleczyły twoje wojska na miejscu. Poza tym, wiele aspektów grania będzie podobnych do Kohana, wspomnianego już hitu ze stajni Timegate. Modne w grach strategicznych stało się ostatnio zdobywanie przez jednostki punktów doświadczenia – element rodem z RPG-ów. Także w Axis & Allies oddziały zdobywają w miarę walki doświadczenie, zaczynając jako zieloni żołnierze a kończąc jako weterani-wyjadacze. Podnoszą się ich współczynniki, przede wszystkim morale. Mały oddział weteranów może z łatwością pokonać przeważającą liczebnie, lecz uboższą w doświadczenie grupę przeciwników.